NBA: Strzelanina w Phoenix

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Najbardziej ofensywa drużyna spotkała się we wtorkowy wieczór z ekipą, która ma najgorszą obronę. Wynik można było łatwo przewidzieć, ale takich rozmiarów chyba nikt się nie spodziewał. Phoenix Suns rozstrzelali Minnesotę Timberwolves aż 152:114!

W tym artykule dowiesz się o:

- Coż, takie właśnie rzeczy dzieją się kiedy nie ma obrony - stwierdził Kurt Rambis, szkoleniowiec Leśnych Wilków. 38, 41, 35 i 38 - w sumie 152 punkty. Jeszcze nigdy w historii zespół z Minneapolis nie stracił tylu punktów w jednym meczu. Była to jednocześnie 10 kolejna porażka i 16 w ostatnich 17 meczach. Z kolei dla Słońc, które trafiły aż 15 trójek, był to dziewiąty triumf w 12 spotkaniach.

Już w premierowej odsłonie Jason Richardson zdobył 15 punktów, a Steve Nash rozdzielił dziewięć asyst. Do przerwy na tablicy wyników widniał rezultat 79:61! - To zawstydzające pozwolić drużynie zdobyć tyle punktów i na dodatek przegrać taką różnicą - żalił się Ryan Gomes. gracz Minny. 25 punktów dla zwycięzców dołożył Amare Stoudemire, 20 oczek Lou Amundson.

Czwarte w sezonie triple-double zanotował LeBron James, a jego Cleveland Cavaliers po zaciętej walce pokonali na wyjeździe Detroit Pistons. - Każdy punkt, zbiórka i asysta były nam potrzebne - cieszył się Mike Brown, szkoleniowiec Cavs.

Końcowy wynik 113:101 zamazuje nieco obraz wyrównanej rywalizacji, która toczyła się w Palace of Auburn Hills. 10 zmian prowadzenia oraz 21 remisów, w tym ostatnie na niecałe pięć minut przed końcem gry. Dopiero seria 19:7 w wykonaniu najlepszej drużyny w NBA ostatecznie załatwiła sprawę.- W czwartej kwarcie pokazaliśmy naszą klasę - podsumował James, dla którego było to już 28. triple-double w karierze.

Los Angeles Lakers rządzą w Kalifornii. Po pokonaniu Golden State Warriors przyszedł czas na Sacramento Kings. W poniedziałek Jeziorowcom nie wiodło się zbyt dobrze, we wtorek ich gra wyglądała już nieco lepiej. Mistrzowie ligi przede wszystkim ograniczyli straty – tylko dwie w pierwszej połowie i 10 w całym meczu, to wynik zadowalający, szczególnie po 24 stratach w poniedziałek.

Kobe Bryant zgromadził 30 punktów, a Pau Gasol dorzucił 28 oczek i 11 zbiórek. Solidne double-double miał również Andrew Bynum - 21 punktów i 12 zbiórek. Obaj podkoszowi wykorzystali 21 z 28 prób z gry. - Myślę, że gramy coraz lepiej w defensywie. Wiemy, że zostało już tylko 14 meczów do końca sezonu zasadniczego, więc to dobry czas do gry na naszym najwyższym poziomie - powiedział hiszpański mistrz Europy.

Indiana Pacers - Charlotte Bobcats 99:94 (20:24, 32:19, 26:24, 21:27)

(D. Granger 26, T. Murphy 16 (13 zb), M. Dunleavy 15 - S. Jackson 20, B. Diaw 20, S. Graham 19)

Miami Heat - San Antonio Spurs 76:88 (14:29, 23:26, 17:16, 22:17)

(D. Wade 28, J. O’Neal 13, U. Haslem 10 (12 zb) - M. Ginobili 22, G. Hill 16, R. Jefferson 15)

New Jersey Nets - Atlanta Hawks 84:108 (22:22, 17:33, 19:23, 26:30)

(B. Lopez 21, T. Williams 15, J. Boone 13 (20 zb) - J. Crawford 25, A. Horford 15 (11 zb), M. Williams 15)

Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 101:113 (28:28, 28:26, 20:21, 25:38)

(R. Hamilton 24, C. Villanueva 16, T. Prince 15 - L. James 29 (12 zb, 12 as), M. Williams 20, A. Jamison 15 (10 zb))

Memphis Grizzlies - Chicago Bulls 104:97 (25:26, 30:18, 30:23, 19:30)

(O.J. Mayo 24, M. Conley 19 (10 as), Z. Randolph 18 (12 zb) - F. Murray 25, H. Warrick 22, A. Law 18)

Denver Nuggets - Washington Wizards 97:87 (18:24, 21:21, 26:18, 32:24)

(C. Anthony 29 (12 zb), J.R. Smith 17, Nene 16 - A. Blatche 23, A. Thornton 16, A. Gee 13 (10 zb))

Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 99:106 (17:28, 31:21, 20:28, 31:29)

(T. Evans 25 (11 zb), C. Landry 15 (10 zb), J. Thompson 14 (10 zb) - K. Bryant 30, P. Gasol 28 (12 zb), A. Bynum 21 (12 zb))

Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 152:114 (38:33, 41:28, 35:27, 38:26)

(J. Richardson 27, A. Stoudemire 25, L. Amundson 20 - C. Brewer 21, R. Gomes 18, A. Jefferson 13)

Źródło artykułu: