Pościg Spurs i double-double Sochana. Polak ze sporą energią
San Antonio Spurs w środę nie poddali się nawet na moment, ale ich pościg okazał się nieudany. Orlando Magic wygrali 108:98. Dobrze wypadł jednak Jeremy Sochan.
Sochan był aktywny po obu stronach parkietu. W 33 minuty, które dostał od trenera Gregga Popovicha, zdobył 18 punktów i zebrał 12 piłek, w tym cztery w ataku. Miał też dwie asysty, dwa bloki, pięć strat i pięć fauli. Trafił aż 8 na 13 oddanych prób z pola, w tym 1 na 3 za trzy i jeden na jeden wykonywany rzut wolny.
- Czasami jest za szybki, musimy go stopować - mówił o Polaku później w rozmowie z mediami Popovich. - Jest typem agresywnego zawodnika. Uważam, że uczy się też cierpliwości i będzie podejmował coraz lepsze decyzje. Musi zrozumieć, że nie zawsze trzeba być na takich wysokich obrotach - dodawał słynny, doświadczony szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarzaSan Antonio Spurs byli w środę bliscy odrobienia 25 punktów straty do Magic. Gospodarze zaliczyli zryw 15-0 i doszli rywali na wynik 96:99. Finisz należał jednak do ekipy z Florydy, który zwyciężyła 108:98, odnosząc 25. sukces w tym sezonie.
Dla zwycięzców 25 punktów rzucił wybrany w tym samym drafcie, co Sochan, Paolo Banchero. Miał też dziewięć zbiórek i siedem asyst. Dla Spurs 26 oczek zdobył Devin Vassell, a 21 punktów i pięć bloków zapisał przy swoim nazwisku Francuz, Victor Wembanyama.
Teksańczycy doznali w środę 38. porażki w kampanii 2023/2024. Zamykają tabelę Konferencji Zachodniej.
Wynik:
San Antonio Spurs - Orlando Magic 98:108 (30:27, 21:30, 21:34, 26:17)
(Vassell 26, Wembanyama 21, Sochan 18 - Banchero 25, F. Wagner 20, Carter Jr. 14)
Czytaj także:
Doncić znów świetny, powrót Simmonsa
Każdy kąt miasta o nim przypomina. Kobe Bryant wiecznie żywy