W tym artykule dowiesz się o:
Śląsk ostatnimi czasy poszedł mocno w górę. Odniósł pierwszą wygraną w EuroCupie, a w Orlen Basket Lidze - w okrojonym składzie - rozbił na wyjeździe Legię.
W Rumunii skład nadal był mocno dziurawy. Trener Jacek Winnicki nie mógł skorzystać z takich zawodników, jak Kendale McCullum, Javun Evans, Łukasz Kolenda, Saulius Kulvietis czy Jakub Nizioł.
Wydaje się jednak, że na problemy kadrowe w obozie wicemistrza Polski już nikt nie patrzy. Zespół wychodzi i daje to, co ma.
A okazuje się, że może dać dużo. Jeszcze pół minuty przed końcem po trójce Daniela Gołębiowskiego (Legii rzuci rekordowe 34 punkty) Śląsk przegrywał tylko 74:76.
Ten sam zawodnik mógł jeszcze w końcówce przedłużyć nadzieję na niespodziankę, ale kolejna próba z dystansu nie doszła celu - gospodarze finalnie mogli cieszyć się z ósmej wygranej w rozgrywkach.
W Cluj, po serii słabszych występów, z dobrej strony pokazał się Dusan Miletić, który do 16 punktów dołożył osiem zbiórek. Po 13 oczek dołożyli Gołębiowski oraz Andrii Voinalovych.
Czego zabrakło do niespodzianki? Z pewnością skuteczności Hassaniego Gravetta, który ostatnio notował bardzo dobre występy. Tym razem skompletował linijkę 9 punktów, siedem zbiórek i pięć asyst. Wykorzystał jednak tylko jedną z ośmiu prób za trzy.
Widać, że od momentu przejęcia drużyny przez trenera Winnickiego w Śląsku buduje się coś na nowo. Blamaż w Słupsku? O tym już nikt nie pamięta, bo wrocławianie zrobili od tego czasu ogromny krok do przodu.
U-BT Cluj-Napoca - WKS Śląsk Wrocław 80:76 (20:13, 23:19, 14:21, 23:23)
Punkty dla Śląska: Dusan Miletić 16, Andrii Voinalovych 13, Daniel Gołębiowski 13, Hassani Gravett 9, Aleksander Wiśniewski 8, Artsiom Parakhouski 7, Michał Sitnik 6, Mateusz Zębski 4, Oskar Hlebowicki 0, Kuba Piśla 0.
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także: Co za trafienie w polskiej lidze. To mógł zrobić tylko jeden gracz Zdecydowana reakcja po dopuszczeniu Rosjan. Mistrzowie olimpijscy zapowiadają bojkot!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia
Czy Śląsk Wrocław potrzebuje kolejnych ruchów kadrowych? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
