"Wyczyszczona atmosfera". Wymowne słowa trenera po porażce
- Wszyscy wiemy, jakie mamy problemy kadrowe. Mimo porażki cieszyłem się, gdy patrzyłem na swoich zawodników. Widziałem lepszą twarz, oby tak dalej - mówi Mantas Cesnauskis, trener Czarnych Słupsk.
W meczach Energa Basket Ligi nie stanął jednak na wysokości zadania, nie był takim generałem, jakiego się w Czarnych spodziewali. Kiepsko organizował grę, popełniał sporo strat. Amerykanin został odsunięty od drużyny, prowadzono z nim rozmowy na temat przedwczesnego zakończenia współpracy. Nie były to łatwe negocjacje, bo zawodnik miał gwarantowany kontrakt.
Finalnie w czwartek udało się tę sprawę zakończyć. Przy kontuzji Zacka Bryanta (jego przyszłość też pod znakiem zapytania) słupszczanie do Szczecina pojechali... tylko z jednym rozgrywającym. To Jakub Musiał, który przed tym sezonem został przestawiony na tę pozycję.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił toPolak spisał się całkiem przyzwoicie, zapisał przy swoim nazwisku 9 punktów i 8 asyst. Nieźle prowadził grę zespołu, który w Szczecinie pokazał znacznie lepszą twarz. Słupszczanie byli agresywni, znacznie lepiej wyglądał ruch piłki (15 asyst, przy 10 stratach), czego efektem była większa liczba wolnych pozycji. Z tego korzystali m.in. David DiLeo (16 pkt) czy Shavon Coleman (10 pkt). Więcej piłek otrzymali też podkoszowi (Paweł Leończyk czy Mikołaj Witliński). Warto dodać, że wszyscy zawodnicy wpisali się na listę strzelców. Trener Cesnauskis - mimo porażki - był bardzo zadowolony z gry swojego zespołu.
- Gratulacje dla moich zawodników za postawę w tym meczu, dali z siebie wszystko, zostawili serce na boisku, walczyli do samego końca. Wszyscy wiemy, jakie mamy problemy kadrowe. Każdemu zespołowi byłoby ciężko wygrać na wyjeździe w momencie, gdy nie ma się dwóch graczy, którzy operują z piłką w rękach - zaznaczył na konferencji prasowej.
- Nie narzekamy, idziemy swoją drogą - dodał.
- Panie trenerze, czy widział pan inną twarz zespołu? - zapytaliśmy. Cesnauskis odpowiedział wymownie, twierdząc, że atmosfera w drużynie mocno się wyczyściła po ostatnich roszadach.
- Przy transferach trzeba cierpliwości. To nie jest jak z towarami na półce, że idziesz do sklepu i wybierasz. Szukamy, walczymy, by to zrobić w miarę najszybszym możliwym czasie - podkreślił.
W następnej kolejce słupszczanie (bilans 3:5) zagrają na wyjeździe z PGE Spójnią Stargard.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Wyrasta na gwiazdę ligi. Wszyscy pytają o przyszłość
Billy Garrett, gwiazda ligi: Polska wiele mi dała
Mocne opinie nt. nowego Amerykanina w kadrze. "To nie ma sensu"
Nemanja Djurisić: Kulig przykładem, Stal? Walczy o złoto!