Jakob Fuglsang wygrał klasyk Liege-Bastogne-Liege, Michał Kwiatkowski dwunasty

Ostatni podjazd (Cote de la Roche-aux-Faucons, 1300 metrów długości,  11 procent średniego nachylenia) najwcześniej rozpoczęło czterech uciekinierów: Tanel Kangert, Patrick Konrad, Daryl Impey i Tim Wellens. Najdłużej na czele z tego grona utrzymywał się Wellens, ale i on został doścignięty przez peleton już w połowie wspinaczki.

Na szczycie podjazdu, z którego do mety pozostawało 15 kilometrów - najszybciej zameldowali się: Jakob Fuglsang, Davide Formolo, a także Michael Woods, który był drugi w klasyku Liege-Bastogne-Liege 2018.

Najmocniejszy z tej trójki okazał się Fuglsang. 34-letni kolarz ekipy Astana samotnie jechał na czele przez ostatnie 13 kilometrów. Po czwartym miejscu w wyścigu Dookoła Kraju Basków, trzecim w Amstel Gold Race i drugim podczas Walońskiej Strzały przyszedł czas na triumf srebrnego medalisty igrzysk olimpijskich. W sezonie 2019 Duńczyk wygrał też wyścig Dookoła Andaluzji, był drugi w Strade Bianche, a także trzeci w klasyfikacji końcowej Tirreno-Adriatico.

ZOBACZ WIDEO: Karol Świderski to "brylancik", zdobył mistrzostwo Grecji. "Miejscowi mówią na niego Swarovski"

Formolo pozostał na drugim miejscu. Zakończył rywalizację 27 sekund po Fuglsangu. Trzecią lokatę zajął kolejny zawodnik ekipy Bora-Hansgrohe - Maximilian Schachmann.

Na dwunastej pozycji został sklasyfikowany Michał Kwiatkowski. Mistrz świata z 2014 roku w drugiej dziesiątce znalazł się też w dwóch poprzednich kwietniowych klasykach zaliczanych do cyklu UCI World Tour: Amstel Gold Race i Fleche Wallonne. Polak stanął na trzecim stopniu podium w Liege-Bastogne-Liege 2014 i 2017.

Kolarze mieli do przejechania 256 kilometrów. Zmagania rozpoczęto w trudnych warunkach - na starcie padał deszcz, temperatura wynosiła 6 stopni Celsjusza. Później pogoda poprawiła się, padać przestało około godziny 14:30.