Skandal przed Tour de France. Kolarz przeprasza za seksistowskie komentarze
Jan Bakelants przeprosił za słowa, które padły w wywiadzie dla belgijskiej gazety. Kolarz mówił tam m.in. o hostessach i prezerwatywach, które zamierza spakować do torby na tegoroczny wyścig Tour de France.
31-letni Bakelants przekroczył granicę dobrego smaku, odpowiadając na pytanie dziennikarza o to, jak kolarze radzą sobie podczas trzytygodniowego wyścigu Tour de France bez seksu.
- To nic trudnego, są przecież filmy porno i... zawsze są hostessy, które towarzyszą zawodnikom na podium każdego etapu - wypalił Belg. - Co spakuję do swojej torby na francuską imprezę (odbędzie się w dniach 1-23 lipca - przyp. red.)? Zdecydowanie paczkę prezerwatyw. Nigdy nie wiadomo, kiedy zaczepi cię jakaś hostessa - dodał.
Belgian rider Jan Bakelants apologizes for sexist remarks at Tour. https://t.co/KUFEGOpOsV
— VeloNews (@velonews) 29 czerwca 2017
Słowa Bakelantsa spotkały się z ostrą krytyką ze strony organizatorów TdF, którzy wezwali kolarza do zamieszczenia oficjalnych przeprosin. Skruchę wykazali też przedstawiciele grupy AG2R, którzy przeprosili za seksistowską wypowiedź swojego reprezentanta.ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski otwarcie o swoich relacjach z Rafałem Majką. "Wzajemnie się nakręcamy"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.