Jechał z dużą prędkością. I wtedy stało się to
Do nieprzyjemnej sytuacji doszło na 10. etapie Giro d'Italia. Po jednej z kraks przy kolarzach pojawili się mechanicy. Następnie jeden z nich spowodował upadek Alberto Bettiola. Włoch był wściekły. Pokazano już nagranie z tego zdarzenia.
We wtorek nie brakowało również groźnych sytuacji na trasie. Po kraksie kilku zawodników wokół nich pojawiły się wozy techniczne oraz mechanicy. Jeden z nich zachował się kompletnie nieodpowiedzialnie.
Wszedł na środek drogi, a z prawej strony z perspektywy widza, z wielką prędkością nadjeżdżał Alberto Bettiol. Włoch zderzył się z mechanikiem i upadł na szosę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w MadryciePo chwili zdenerwowany szybko wstał i zrugał nieodpowiedzialnego mężczyznę. Ten upadek mógł się bowiem skończyć dla Włocha poważną kontuzją.
Co ciekawe, sam Bettiol nieco oszołomiony, również stworzył niebezpieczną sytuację. Mało brakowało, a spowodowałby upadek dwóch kolejnych kolarzy.
Czytaj także:
Fatalne wieści! Wielki faworyt odpada z walki z powodu koronawirusa