Kasparow nie wierzy, że to ISIS stoi za zamachem. Oto jego teoria

Do piątkowego (22.03.) zamachu na obrzeżach Moskwy przyznało się Państwo Islamskie (ISIS). Nie wierzy w to jednak były szachista, a obecnie jeden z największych rywali politycznych Władimira Putina - Garri Kasparow.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Garry Kasparow (z lewej) od wielu lat jest krytykiem rządów Władimira Putina Getty Images / Johannes Simon oraz Sefa Karacan/Anadolu / Garry Kasparow (z lewej) od wielu lat jest krytykiem rządów Władimira Putina.
To już oficjalny bilans, który podały rosyjskie władze: ppnad 100 osób zginęło, i drugie tyle trafiło do szpitali (TUTAJ znajdziesz najnowsze informacje >>). Tak zakończył się atak terrorystyczny, do jakiego doszło w piątkowy (22.03.) wieczór w sali koncertowej Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą.

Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.

Do ataku przyznało się jeszcze w piątek Państwo Islamskie. ISIS nie przedstawił jednak żadnych dowodów. Władze rosyjskie - jak na razie - oficjalnie nie komentują sprawy. Amerykański wywiad potwierdził, że za masakrą stało Państwo Islamskie. Przekazano dziennikarzom nieoficjalne dane, z których wynika, iż tak właśnie było. Mało tego, jeden z pracowników (oczywiście zachował anonimowość) stwierdził, że USA ostrzegało Rosję przed zagrożeniem atakiem.

Z taką tezą nie zgadza się były mistrz świata w szachach - Garri Kasparow. Jeden z liderów opozycji wobec Władimira Putina dziwi się, że Amerykanie potwierdzają taką tezę. On jest przekonany, iż było inaczej.

ZOBACZ WIDEO: "Biało-Czerwone to barwy niezwyciężone"! Wielka radość kibiców po meczu z Estonią

"ISIS?! Dlaczego Amerykanie to rozpowszechniają, a media mówią, że to "potwierdzone"? Przecież Moskwa to jedno z najbardziej nadzorowanych miejsc na świecie. Tutaj nie można powiedzieć "wojna", bo cię aresztują w ciągu 30 sekund. Terroryści? Uciekli?" - napisał.

Kasparow wskazuje, że tragedia w Moskwie może być związana z sytuacją polityczną. Kilka dni przed atakiem na salę koncertową wybory prezydenckie wygrał Putin, jego rzecznik Dmitrij Pieskow po raz pierwszy użył określenia "wojna" wobec tego, co się dzieje w Ukrainie, a Kreml coraz agresywniej atakuje słownie państwa NATO. Według arcymistrza to może być prowokacja władz. Według Kasparowa Putinowi będzie łatwiej ogłosić teraz kolejną mobilizację wojskową.

Zwłaszcza że w przeszłości dochodziło już do podobnych sytuacji. Podczas ataku terrorystycznego na szkołę w Biesłanie (równo 20 lat temu) zginęło ponad 300 osób, dwa lata wcześniej (2002) w moskiewskim teatrze na Dubrowce zmarło prawie 200 ludzi. Wedle wielu źródeł to właśnie Putin i jego otoczenie było zamieszane w te masakry.

Czytaj także: Przeżył zamach w Moskwie. Mówi o reakcji ludzi jeszcze przed strzałami >>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×