Prowadził samochód kompletnie pijany. Słynny sportowiec ma iść do więzienia

Słynny szwedzki hokeista nie ukrywa, że prowadził auto pod wpływem alkoholu. Walczył jednak o to, aby nie iść do więzienia, a w tej kwestii wymiar sprawiedliwości nie był dla niego łaskawy.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Tommy Salo z czasów gry w New York Islanders Getty Images / Rick Stewart/Allsport / Na zdjęciu: Tommy Salo z czasów gry w New York Islanders
Tommy Salo 11 sierpnia ubiegłego roku znalazł się w wielkich tarapatach. Słynny hokeista uderzył w barierę na autostradzie. Kiedy ludzie przyszli mu pomóc, zauważyli, że mężczyzna śpi i nie ma z nim kontaktu, a jak udało się go obudzić, to mówił bardzo niewyraźnie.

Policja przebadała go alkomatem i wszystko się wyjaśniło. Okazało się, że kierował samochodem, mając ponad 3 promile alkoholu. Były bramkarz reprezentacji Szwecji miał mnóstwo szczęścia, że nie zrobił krzywdy sobie, ani nikomu innemu.

Sprawa jednak trafiła do sądu. Pierwszy wyrok był niekorzystny dla 50-latka, bo skazano go na dwa miesiące więzienia. Salo walczył o to, aby zawiesić karę i dodać do tego prace społeczne.

Sprawa trafiła do sądu apelacyjnego, który podtrzymał karę. Wszystko wskazuje na to, że hokeista ostatecznie trafi za kraty.

Tommy Salo przez kilka lat grał w NHL. Był zawodnikiem New York Islanders, Edmonton Oilers oraz Colorado Avalanche. W słynnej lidze rozegrał 526 meczów. W dorobku ma także mistrzostwo świata i złoty medal olimpijski.

"Dramatyczne sceny". Sędzia wylądował na noszach >>

Był mistrzem NHL. Po trzech latach odnalazł się jako guru, który zarabia na celebrytach >>

ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×