Lekko nie będzie - rozmowa z Karelem Suchankiem, szkoleniowcem Aksam Unii Oświęcim

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Karel Suchanek miał pracowity urlop. Zrobił wstępny rekonesans drużyny, a także zdecydował, którego z zawodników widzi w roli kapitana. - <i>Myślałem o kandydaturze Jarka Kłysa. Ma on wszelkie predyspozycje, by skutecznie zastąpić Waldka Klisiaka</i> - zdradził czeski szkoleniowiec.

W tym artykule dowiesz się o:

Radosław Kozłowski: - Skończyło się leniuchowanie i czas ponownie zabrać się do pracy. U zawodników widać entuzjazm, a to chyba dobry znak?

Karel Suchanek, trener Aksam Unii Oświęcim: - Zobaczymy, jak długo uśmiech będzie gościł na ich twarzach.

Próbuje pan zasugerować, że będzie aż tak ciężko?

- Dam im popalić. Wydaje mi się, że w środę nogi większości zawodników będą jak z waty. Lekko na pewno nie będzie.

W pierwszym tygodniu położy pan nacisk na poprawę zdolności motorycznych?

- Zgadza się. Zaplanowałem po trzy treningi dziennie, dwa odbędą się na lodzie, a jeden na siłowni. Ten cykl ulegnie zmianie tylko w przypadku meczów sparingowych. Oczywiście przed startem sezonu poziom obciążeń będzie systematycznie spadał.

Zakładaliście dziesięć spotkań sparingowych. Niepewny był termin meczów z Orłową. Czy od tamtej pory coś się zmieniło?

- Problemy mogą pojawić się w drugim meczu kontrolnym z JKH Jastrzębie. O ile wiem, wtedy ma odbyć się mecz towarzyski Polska-Francja. Jeśli terminy ulegną zmianie, dyrektor sportowy na pewno o tym poinformuje.

<Po sparingach będzie musiał pan podjąć ciężką decyzję... Czy ktoś może być pewny miejsca w składzie?

- Na pewno w składzie będzie musiało się znaleźć dwóch juniorów, bo taki wymóg jest określony przez regulamin rozgrywek. Reszta będzie musiała solidnie zapracować na miejsce w składzie.

Z tym chyba nie powinno być problemu?

- Chłopaki doskonale zdają sobie sprawę z tego, że liczba miejsc w wyjściowym składzie jest ograniczona. Każdy z nich dawał z siebie sto procent przed urlopem i to na pewno się nie zmieni. Poza tym, zdrowa rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Myślał pan na urlopie, kto po Waldemarze Klisiaku zostanie kapitanem drużyny?

- A może Waldek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa (śmiech)?

A tak na poważnie?

- Myślałem o kandydaturze Jarka Kłysa. Ma on wszelkie predyspozycje, by skutecznie zastąpić Waldka. W poprzednim sezonie był podporą krakowskiej defensywy, świetnie radził sobie w reprezentacji, dlatego liczymy, że w swoim macierzystym klubie będzie spisywał się równie dobrze. Zobaczymy czy się zgodzi.

A wytypował pan już zastępców?

- Na pewno jednym zostanie któryś z obcokrajowców. A drugim? Może Grzegorz Piekarski, zresztą czas pokaże.

Źródło artykułu: