"Stare bolidy były okropne". Rewolucja lekiem na całe zło w F1?

Brak walki koło w koło i efektownego wyprzedzania, a także nuda wiejąca z torów - Formuła 1 ostatnio nie rozpieszczała fanów. Od sezonu 2022 ma się to zmienić. - Czekają nas znacznie lepsze wyścigi - zapowiada Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Alpha Tauri AT03 Materiały prasowe / Alpha Tauri / Na zdjęciu: Alpha Tauri AT03
Nowe przepisy techniczne to największa zmiana w bolidach Formuły 1 od 40 lat. Zmodyfikowany regulamin na nowo definiuje zachowanie samochodu, próbując rozwiązać problemy, z którymi kierowcy F1 walczyli w ostatnich latach. Mowa przede wszystkim o braku walki koło w koło, a także niemożliwości wyprzedzania.

Prędkość bolidu F1 w dużej mierze zależy od aerodynamiki. Przy poprzednich konstrukcjach, wystarczyło jechać zaraz za innym samochodem, aby dochodziło do zakłócenia przepływu powietrza. To z kolei wpływało na zachowanie maszyny. Bolidy w takich warunkach traciły niemal połowę siły docisku. Efekt? Nie mogły jechać szybciej i zbliżyć się do rywala, nie mówiąc już o jego wyprzedzeniu.

Rewolucja ma odmienić F1

Eksperci zatrudnieni przez FIA i F1 przez wiele miesięcy opracowywali nowy regulamin, korzystając przy tym z symulacji komputerowych. Udało im się stworzyć rozwiązania, za sprawą których bolid jadący w tyle zachowa ok. 85 proc. siły docisku, a nie 57 proc. - jak miało to miejsce wcześniej.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Ponadto mocno ograniczono szarą strefę w przepisach. Bolidy, jakie oglądać będziemy od sezonu 2022, powinny w dużej mierze wyglądać podobnie. To nieco zabija element innowacyjności, z którego znana jest F1, ale powinno gwarantować bardziej wyrównaną rywalizację.

- Może nie trafiliśmy w dziesiątkę, jeśli chodzi o jazdę bezpośrednio za innym bolidem, ale i tak wykonaliśmy gigantyczny krok naprzód względem poprzednich regulacji. Stare bolidy były okropne - przekazał BBC Ross Brawn, dyrektor sportowy F1.

- Każda decyzja, którą podjęliśmy, nie miała na celu ciągnięcia tego sportu w dół, ale uczynienia bardziej konkurencyjnym dla większej liczby zespołów. Chcieliśmy, aby rywalizacja była bardziej wyrównana - dodał Brytyjczyk.

Koniec z dominacją?

Era hybrydowa, która nastała w F1 w roku 2014, naznaczona została dominacją Mercedesa. Przyniosła sześć tytułów mistrzowskich Lewisa Hamiltona i jeden Nico Rosberga. Dopiero w ubiegłym sezonie passę zwycięstw niemieckiej ekipy udało się przerwać Maxowi Verstappenowi z Red Bull Racing.

Gdy wcześniej dochodziło do resetu przepisów, w roku 2009 sytuację wykorzystał Brawn GP, zarządzany przez obecnego dyrektora sportowego F1. W nowej rzeczywistości kompletnie nie odnalazły się za to Ferrari i McLaren, które do tamtego momentu rządziły F1.

Czy nowy regulamin sprawi, że w sezonie 2022 Mercedes i Red Bull przestaną seryjnie wygrywać? - Nie sądzę, aby doszło do radykalnej zmiany. Wyścigi będą bardziej wyrównane, a niektóre z ekip ze środka stawki znacznie zwiększą swoją konkurencyjność. W zeszłym roku było pewne, że wyścig wygra Mercedes albo Red Bull. W tym roku tych zwycięzców może być więcej. Mamy świetnych kierowców w innych ekipach - Norrisa w McLarenie, czy też Leclerca i Sainza w Ferrari - wyliczył Brawn.
Tak wygląda nowy bolid Aston Martina Tak wygląda nowy bolid Aston Martina
Nie bez znaczenia może być to, że Mercedes i Red Bull w sezonie 2021 toczyli walkę o tytuł do ostatniego wyścigu. Obie ekipy tym samym musiały nieco odpuścić prace nad nowym bolidem. - Widzę podobieństwa do tego, co wydarzyło się w roku 2008. Wtedy McLaren i Ferrari walczyli do samego końca, aż padli na twarz. To odbiło się na ich formie w sezonie 2009. Jednak nie przewiduję, by teraz komplikacje były równie poważne dla Mercedesa i Red Bulla - dodał dyrektor sportowy F1.

Większa rola kierowcy

Nowe przepisy sprawiają, że na znaczeniu stracił docisk generowany przez przednie skrzydło, które stało się prostsze i mniej czułe. Formuła 1 odeszła przy tym od płaskich podłóg w bolidach, które były stosowane od roku 1983. W podłogach pojawiły się za to tzw. tunele Venturiego, które mają odpowiadać w głównej mierze za docisk aerodynamiczny.

Oznacza to, że nieco zmieni się widok bolidów F1 na torze. - Tamte samochody wyglądały dość głupio. Były mocno pochylone, przysiadały na nosie i machały tyłkami w powietrzu - opisał zachowanie maszyn, które przeszły już do historii, Brawn.
Zmiany w bolidach widoczne są zwłaszcza w ujęciu bocznym Zmiany w bolidach widoczne są zwłaszcza w ujęciu bocznym
Bolidy wykorzystywać będą tzw. efekt przyziemny. To rozwiązanie, które było obecne w F1 w latach w 1978-1982. Część kierowców, która miała okazję już pracować w symulatorach, zwraca uwagę na to, że maszyny po zmianach są trudniejsze w prowadzeniu. To cieszy szefów FIA.

- Uważamy, że łatwość prowadzenia i właściwości ułatwiające działanie maszyny, niekoniecznie są czymś pożądanym. Chcemy, by to kierowcy robili różnicę. Chcemy, by bolidy były trudne w prowadzeniu - ocenił Nikolas Tombazis, szef FIA ds. technicznych.

W padoku F1 da się już usłyszeć plotki o ekipach, które myślą nad tym, jak obejść nowe przepisy. Bolidy będą zyskiwać, im bliżej znajdą się nawierzchni. Dlatego wizja używania elastycznych materiałów będzie kusić wybrane zespoły. Dość powiedzieć, że już w zeszłym roku mieliśmy małą wojenkę pomiędzy Mercedesem a Red Bullem o elastyczne tylne i przednie skrzydła.

- Będziemy mieć oko na elastyczność podłóg. W razie potrzeby, będziemy wprowadzać nowe testy, które ukrócą takie praktyki. Na pewno pojawią się obszary w przepisach, które trzeba będzie wzmocnić nowymi rozporządzeniami, w miarę rozwoju sytuacji - zapowiedział Tombazis.

- Na pewno będą spory. Bez nich nie byłoby F1. Naiwnością byłoby sądzić, że Formuła 1 stanie się teraz oazą spokoju - podsumował Brawn.

Czytaj także:
Bez klękania kierowców przed startem F1. Nie wszystkim to się podoba
Red Bull stawia na kryptowaluty. Zgarnie fortunę

Czy począwszy od sezonu 2022 wyścigi F1 staną się ciekawsze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×