Jaka będzie F1 w przyszłości? Zakulisowe rozmowy trwają
Formuła 1 w sezonie 2022 wchodzi w nową erę. Kibice nie widzieli jeszcze nowych bolidów na torze, a już jest jasne, że w roku 2026 wprowadzone zostaną kolejne zmiany. Jaka będzie F1 przyszłości? Bardziej ekologiczna.
Wiadomo już, że F1 opracowuje w pełni zrównoważone, syntetyczne paliwo. Ma to być krok w kierunku neutralności węglowej. Równocześnie wzrośnie znaczenie silnika elektrycznego w całym układzie napędowym, choć równocześnie bolidy zostaną pozbawione systemu MGU-H, który odpowiada za generowanie energii ze spalin.
Dlaczego już teraz rozmawia się o nowych silnikach F1, skoro wejdą one w życie dopiero w roku 2026? - Ponieważ czas ich rozwoju trwa naprawdę długo. To zupełnie nowa jednostka, która będzie napędzana zrównoważonym paliwem. Jeśli chcesz do tego podejść odpowiedzialnie, to musi trwać - powiedział "Auto Motor und Sport" Toto Wolff, szef Mercedesa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"F1 chciała wprowadzić nowe silniki już w roku 2022, przy okazji rewolucji technicznej. Wówczas to właśnie Mercedes zablokował zmiany i m.in. usunięcie MGU-H, tłumacząc to brakiem zainteresowania ze strony innych producentów. W sezonie 2026 ma się to zmienić. Pójście w kierunku ekologii sprawia, że dołączeniem do F1 zainteresowany jest Volkswagen.
Wolff podkreślił jednak, że nadal nie sformułowano końcowych przepisów i nie wiadomo, jak dokładnie wyglądać będą nowe silniki. - Szereg problemów jest do rozwiązania. To wymaga negocjacji - zdradził Austriak.
Począwszy od roku 2021 w F1 obowiązuje limit wydatków, który stopniowo ma być obniżany. W obecnym sezonie pułap wyniesie 140 mln dolarów, ale nie zalicza się do niego kosztów związanych z rozwojem silników. Jeden z pomysłów szefów królowej motorsportu zakłada, by prace nad nowymi jednostkami były już objęte limitami.
Czy Wolff jest gotów poprzeć limit wydatków na rozwój silników? - Tak, jeśli pułap będzie wynosić 70 mln dolarów. I to od momentu, gdy ten silnik będzie już gotowy - powiedział szef Mercedesa.
Austriak nie martwi się też pogłoskami, jakoby VW poprzez marki Audi i Porsche miał poważnie zaangażować się w F1. - Wcale się ich nie boję. Byłoby świetnie, gdyby te marki pojawiły się w stawce. Trzeba wspierać takie pomysły - zapewnił szef Mercedesa.
Obecnie w F1 jest trzech producentów silników - Mercedes, Ferrari i Alpine. Gdyby VW pojawił się w stawce w roku 2026, byłby czwartym graczem w stawce.
Czytaj także:
Alfa Romeo ogłasza "nową erę". Zmiany w zespole Roberta Kubicy
Robert Kubica wielkim nieobecnym. Daytona 24h nadchodzi