F1. GP Wielkiej Brytanii. Śledztwo Pirelli. Eksplozje opon nie wystawiają firmie dobrej oceny
Eksplozje opon w końcówce GP Wielkiej Brytanii urozmaiciły wyścig Formuły 1 na Silverstone, ale nie wystawiają najlepszej oceny firmie Pirelli. Dostawca ogumienia dla F1 wszczął śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny niepowodzeń.
Przygody z oponami urozmaiciły kibicom dość nudny wyścig na Silverstone, ale nie wywołały zachwytu w firmie Pirelli. Włosi starają się promować swoje produkty poprzez F1, a tymczasem w niedzielę nie otrzymali najlepszej reklamy.
Mario Isola, odpowiedzialny za dział F1 w Pirelli, już zapowiedział wszczęcie śledztwa i "przeanalizowanie wszystkiego pod każdym możliwym kątem". Główna hipoteza zakłada, że na asfalcie pozostały resztki rozbitych bolidów i kierowcy na nie najechali. Zwłaszcza że w samej końcówce przygodę miał Kimi Raikkonen, który po wypadnięciu z toru zgubił przednie skrzydło. Wcześniej wypadki zanotowali Daniił Kwiat i Kevin Magnussen.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!Większość stawki F1 zmieniła opony podczas neutralizacji, do której doszło po wypadku Kwiata. Miało to miejsce w pierwszej fazie wyścigu. Następnie czołówka odpuściła drugi pit-stop, bo była przekonana, że na tym ogumieniu dojedzie już do mety.
- Może być też tak, że ci kierowcy najechali na jakieś śmieci na torze, bo Kimi stracił przednie skrzydło, były też inne odłamki bolidów z poprzednich przygód. Dlatego zbadamy te opony, które wybuchły. Chcemy znaleźć odpowiedź na pytanie, co zawiodło. Być może uda się na powierzchni tych opon znaleźć jakieś nacięcia albo inne ślady - dodał Isola.
- Nie chcemy niczego wykluczać. Na pewno będziemy analizować wszystko pod każdym możliwym kątem. Musimy rozważyć każdą opcję, aby dowiedzieć się czy np. nie dochodziło do nadmiernego działania sił, czy może jeszcze czegoś innego - stwierdził Włoch.
W tym tygodniu na Silverstone odbędzie się kolejny wyścig F1 - GP 70-lecia. Na tę rundę Pirelli przygotowało nieco inne opony, bo stworzone z bardziej miękkiej mieszanki. Firma nie zakłada, aby po przygodach z niedzieli konieczna była zmiana w tym zakresie i dostarczenie twardszych, bardziej odpornych gum.
Czytaj także:
Protest podczas wyścigu F1. Cztery osoby zatrzymane
Nieoficjalnie. Vettel dogadał się z Aston Martinem