Rosjanie robią z niego przykład. Propaganda już działa

Nikita Mazepin wywalczył w Trybunale Sprawiedliwości UE częściowe zwolnienie z sankcji gospodarczych. W Moskwie już pojawiły się sygnały, że były kierowca F1 powinien być przykładem dla innych rosyjskich sportowców.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Nikita Mazepin Materiały prasowe / Haas / Na zdjęciu: Nikita Mazepin
W tym tygodniu Nikita Mazepin uzyskał korzystny dla siebie wyrok w Trybunale Sprawiedliwości UE. Rosjanin od niemal roku znajduje się na liście podmiotów objętych sankcjami Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Decyzja Zachodu miała związek z wojną w Ukrainie. Dmitrij Mazepin, ojciec 24-latka, dorobił się fortuny za zgodą Władimira Putina i czerpie zyski z wspierania moskiewskiego reżimu - uznały państwa UE.

Były kierowca Haasa w Formule 1 zakwestionował fakt umieszczenia go na liście sankcyjnej z powodu powiązań jego ojcem z Kremlem. Mazepin w TSUE dowodził, że zakaz wjazdu na terytorium UE ogranicza jego prawa i możliwość pracy, bo nie może rywalizować w najważniejszych kategoriach wyścigowych.

TSUE podzielił ten pogląd i częściowo zwolnił Mazepina z sankcji. Były kierowca F1 może ponownie podróżować do krajów Unii Europejskiej i posiadać konto bankowe na terenie UE, na które mają wpływać pieniądze od pracodawcy i sponsorów. Równocześnie Rosjanin może pozyskiwać darczyńców, o ile nie będą to firmy należące do jego ojca, bo ten nadal jest objęty restrykcjami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Sukces Mazepina w TSUE wykorzystuje już rosyjska propaganda. W proputinowskiej stacji RT były kierowca F1 został uznany "przykładem do naśladowania". - To był raczej szczególny przypadek, bo on znalazł się na liście sankcyjnej ze względu na swojego ojca, ale to wspaniale, że część ograniczeń usunięto i Nikita może negocjować z zespołami w Europie - powiedział państwowej telewizji Witalij Pietrow, pierwszy Rosjanin w F1.

- Sprawa Mazepina powinna być przykładem dla innych Rosjan. Powinni w ten sposób bronić swoich interesów. Ludzie w końcu zobaczą, że nawet jeśli nie we własnych federacjach, to w TSUE mogą bronić swoich praw - dodał Pietrow.

Anna Antseliowicz, która w przeszłości była szefową rosyjskiej agencji antydopingowej, oceniła w RT, że wyrok ws. Mazepina jest "przełomowy". - Inni rosyjscy sportowcy mogą pójść za jego przykładem. Mówimy o realizacji prawa do pracy. Nikita został pozbawiony możliwości wykonywania obowiązków zawodowych, gdyż sankcje zabraniały mu podpisywania kontraktów. To może być przykład dla wszystkich Rosjan, którzy powinni kwestionować decyzje swoich federacji - powiedziała rosyjska prawniczka.

Warto jednak podkreślić, że Mazepin wywalczył w TSUE zwolnienie z sankcji, bo Trybunał uznał, że same powiązania z ojcem nie wystarczą, aby trafić na listę podmiotów objętych restrykcjami. Przed 24-latkiem nadal daleka droga do powrotu do ścigania na poważnym poziomie.

Rosjanin nie ma większych szans na ponowną jazdę w Formule 1, bo znalazł się w niej wyłącznie ze względu na majątek ojca. Mazepin senior przelał na konta Haasa ok. 25-30 mln dolarów, co pozwoliło uratować amerykańską ekipę przed bankructwem. Kierowca z Moskwy przez cały sezon 2021 nie zdobył ani jednego punktu, często rozbijał bolid i został określony mianem jednego z najgorszych zawodników w historii F1.

Mazepin nie musiał też walczyć w TSUE z federacją, gdyż FIA pomimo wojny w Ukrainie, nie wprowadziła zakazu startów dla Rosjan. Kierowcy z tego kraju mogą rywalizować w F1 i innych kategoriach, ale muszą to robić pod neutralną flagą. Są też zobowiązani podpisać dokument o neutralności politycznej wyrażający solidarność z narodem ukraińskim.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Tęczowy kask Lewisa Hamiltona. Kontrowersyjny ruch Brytyjczyka
Syn oligarchy zwolniony z sankcji. Jest komentarz Rosjanina

Czy Nikita Mazepin wróci jeszcze do F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×