EURO 2020. W Hiszpanii nie może być spokojnie. Kolejny konflikt w kadrze
Trwa zamieszanie wywołane brakiem powołania Sergio Ramosa na EURO 2020. Stoper Realu Madryt stał się przyczyną konfliktu Luisa Enrique z Hiszpańską Federacją Piłkarską.
Kolejny problem to szczepienia przeciwko koronawirusowi, a na końcu sam Covid-19, który spowodował izolację piłkarzy na kilka dni. Z tego powodu La Roja nie mogli rozegrać sparingowego meczu z Litwą, w którym ostatecznie wystąpiła reprezentacja do lat 21.
Jak mantra powraca jednak temat Ramosa. Według hiszpańskich dziennikarzy, Enrique powinien skorzystać z gracza Realu Madryt w sytuacji, gdy w defensywie roi się od problemów zdrowotnych i związanych z Covid-19.
ZOBACZ WIDEO: Lukas Podolski ocenił reprezentacje? Polski przed Euro 2020"Po zakażeniu koronawirusem Sergio Busquetsa i Diego Llorente część członków władz federacji liczyła, że selekcjoner postawi na doświadczenie Ramosa" - pisali dziennikarze "ASa". Enrique był jednak nieugięty i wolał dowołać mniej doświadczonych piłkarzy, niż skorzystać z usług Ramosa, u którego po kontuzjach nie ma już śladu.
Enrique słynie z mocnego charakteru i trudno przypuszczać, że ugnie się pod presją federacji. W przyszłości lekką ręką zrezygnował z asystenta, który pod nieobecność 51-latka chciał samodzielnie poprowadzić kadrę na EURO 2020. - To brak lojalności - grzmiał były trener Barcelony.
Sam Ramos z kolei zaczął negocjować nowy kontrakt z Realem. Wszystko wskazuje na to, że zostanie w klubie.
Zobacz także:
Słowackie media podzielone przedmeczem z Polską. "Europejski średniak", "Będzie strzelał potwór"
Krychowiak opowiada o pracy selekcjonera. "My też rozmawiamy o składzie"