Euro 2016: Wygrał walkę o życie. Szwajcarski wojownik na drodze Polaków

Ricardo Rodriguez jest dziś jednym z najlepszych bocznych obrońców na świecie. W sobotę stanie do walki z reprezentantami Polski, których czeka niezwykle trudne zadanie. 23-latek o hiszpańsko-chilijskich korzeniach to prawdziwy wojownik.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
Getty Images / Stuart Franklin

Przepuklina przeponowa. W ostatnich tygodniach ciąży Marcela Rodriguez dowiedziała się o problemach jej jeszcze nienarodzonego dziecka. Usłyszała, że jedyną szansę na jego przeżycie będzie skomplikowana operacja.

- Kluczowe były pierwsze godziny po narodzinach. Usłyszałam, że jeśli wszystko się uda, syn będzie miał szansę na normalne, ale bardzo spokojne życie - wspominała wiele lat później na łamach serwisu spox.com. Gdyby ktoś jej wtedy powiedział, że jej syn zostanie piłkarzem światowej klasy, nigdy by w to nie uwierzyła.

Choć operacja się udała, to przez pierwsze lata życia chłopiec był częstym gościem w szpitalu, a groźna była dla niego każda infekcja. Ricardo Rodriguez pokonał jednak problemy ze zdrowiem, a dziś jest czołowym lewym obrońcą na świecie. W sobotę stanie naprzeciwko Biało-Czerwonym w meczu 1/8 finału Euro 2016 i może być jednym z najmocniejszych punktów swojej drużyny.

Tak było w fazie grupowej. Choć Helweci nie zaprezentowali spektakularnego futbolu, to zakończyli zmagania na drugim miejscu, tylko za faworyzowanymi gospodarzami, z którymi wywalczyli nawet remis (0:0). We wszystkich spotkaniach grający na lewej stronie obrony Rodriguez był wyróżniającą się postacią Szwajcarów.

Według serwisu popularnego serwisu whoscored.com jego uśredniona nota z trzech meczów wynosi 7,01. Lepszym wynikiem pochwalić się mogą jedynie takie gwiazdy jak Granit Xhaka czy Xherdan Shaqiri. To dla Rodrigueza żadna ujma. A dla kibiców żadne zaskoczenie - w ostatnich latach dowiódł o swojej klasie występując w barwach VfL Wolfsburg.

Rodriguez trafił na Volkswagen Arena w styczniu 2012 roku, a Wilki zapłaciły za młodziana 7,5 mln euro. Piłkarz bardzo szybko przekonał do siebie Felixa Magatha i zagrał we wszystkich meczach do końca sezonu od pierwszej do ostatniej minuty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×