Cesare Prandelli: Jestem dumny z moich podopiecznych

Szkoleniowiec reprezentacji Włoch był po zwycięstwie z Włochami w półfinale mistrzostw Europy bardzo zadowolony. Wygraną zadedykował tym, którzy cały czas wierzyli w jego zespół.

Artur Długosz
Artur Długosz

Dwa gole Mario Balotellego pozwoliły Włochom zwyciężyć w półfinale Euro 2012 z Niemcami. Po spotkaniu szkoleniowiec Włochów bardzo chwalił swojego napastnika. - Balotelli był wspaniały. Zagrał świetnie, podobnie jak cały zespół. Jestem przekonany, że drużyna musi mieć ideę gry i on się w to wpisuje. Świetnie poruszał się po boisku. Wydaje mi się, że to był doskonały występ - zaznaczył Cesare Prandelli.

- Wydaje mi się, że byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu. Najważniejszy jest jednak występ na boisku.Czasami ryzykowaliśmy, ale staraliśmy się dać z siebie wszystko. Mieliśmy wiele sytuacji sam na sam, a Balotelli świetnie odnajdywał się na boisku - dodał szkoleniowiec.

Włosi teraz mogą cieszyć się z sukcesu, chociaż jeszcze nie tak dawno temu mieli ogromne problemy ze swoją reprezentacją. - Chcieliśmy odmłodzić nasz zespól. Wiedzieliśmy, że potrzebujemy czasu, ale we Włoszech go nie mamy. Nasza siła leżała w tym, że piłkarze są zdeterminowani i bardzo chcieli wygrać i osiągnąć te ambitne cele, jakim jest finał Euro - wyjaśnił trener. - Wydaje mi się, ze to najlepsze zwycięstwo jeżeli chodzi gatunek jego ważności - dodał.

- Kiedy rozpoczęliśmy tę podróż, wiedzieliśmy że jak będziemy mocno pracowali jako zespół, będziemy mogli osiągnąć sukces. Zawsze się staraliśmy się grać w piłkę. To jest nasza siła. Moi piłkarze pokazali, jak bardzo są zdeterminowani w walce. Staraliśmy się cały czas kontrolować spotkanie z Niemcami. Preferuję ten styl gry w piłkę nożną. Wydaje mi się, że musimy się skoncentrować przede wszystkim na naszych mocnych stronach - zaznaczył.

Prandellii nie chciał jeszcze rozmawiać o finale mistrzostw Europy. W nim Włosi zmierzą się z Hiszpanią. - Nie mówmy jeszcze o Hiszpanii. Cieszmy się wygraną. To niesamowita reprezentacja, świetni piłkarze. Będziemy się starali przygotować do tego meczu, jak do spotkania z Niemcami - zaznaczył trener.

- Absolutnie nie uważam, że Włosi są faworytem finału. Hiszpanie pracowali na to od lat. Ten turniej jest bardzo męczący. Zmęczenie może odgrywać rolę, a my będziemy musieli zmierzyć się z niesamowitym zespołem, który pokazał to w ostatnich latach - dodał.

Półfinał włoskich piłkarzy kosztował sporo zdrowia, a niebawem będą oni musieli wystąpić w decydującym o mistrzostwie starego kontynentu spotkaniu. - Jeżeli chodzi o kontuzje wydaje mi się, że lekarze przyglądają się piłkarzom i ich urazom. Gra był intensywna. Postaramy się jak najszybciej wrócić do hotelu i odpocząć. Z całą pewnością w niedzielę będzie trudno wygrać z Hiszpanami - mówił na gorąco Prandelli.

Szkoleniowiec Włochów zwycięstwo w półfinale postanowił zadedykować także pewnym osobom. - Nigdy nie dedykowałem moich zwycięstw nikomu. To dedykuję wszystkim, którzy w nas wierzyli, nas wspierali, szczególnie w trudnych czasach. Nie będę wymieniał nazwisk, ale ci których mówię, wiedzą że dotyczy to ich - podsumował.

Z Warszawy dla portalu SportoweFakty.pl,
Artur Długosz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×