Czwartek na Euro 2012: Anglicy ćwiczą rzuty karne, Loew: Hiszpania wciąż jest faworytem

Roy Hodgson uważa rzuty karne za narodową fobię Anglików i przywiązuje do nich ogromną wagę. Mario Balotelli zrugał dziennikarzy. Zinedine Zidane ostrzega Francuzów przed Andresem Iniestą.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Balotelli zrugał dziennikarzy

Mario Balotelli wzbudza ogromne zainteresowanie dziennikarzy, którzy śledzą każdy jego krok w poszukiwaniu sensacji. Napastnikowi reprezentacji Włoch, która trenuje w Krakowie, nie przypadło to do gustu.

- Dlaczego ciągle za mną chodzicie? Czego ode mnie chcecie? Nie robię nic złego! Idę tylko zjeść lody, a potem wracam do hotelu na obiad - powiedział według La Gazzetta dello Sport Balotelli do fotoreporterów.

Anglicy ćwiczą rzuty karne

Przed niedzielną rywalizacją z Włochami zespół Roya Hodgsona szczególną rolę przywiązuje do rzutów karnych. - Przegraliśmy tak wiele ważnych meczów po serii jedenastek, że stały się one narodową fobią. Wciąż będą pojawiały się na ten temat pytania, dopóki nie zaczniemy w ten sposób zwyciężać. Podczas treningów poświęcamy sporo czasu na ćwiczenie karnych, przywiązując do nich dużą wagę. Oczywiście co innego egzekwowanie jedenastek na treningu, a co innego podczas meczu. Można mieć jednak nadzieję, że któregoś dnia zrobią one wielką różnicę - analizuje selekcjoner.

- Czasami widzi się największych piłkarzy pudłujących z 11 metrów, a czasami skutecznie wykonują je zawodnicy, o których nie pomyślałoby się, że są w tej dziedzinie specjalistami - dodaje Hodgson. Ostatnia seria karnych z udziałem angielskich piłkarzy była dla nich udana - w finale LM Chelsea w dramatycznych okolicznościach ograła Bayern.

Loew: Faworytem pozostaje Hiszpanie

Wielu kibiców i ekspertów z Michelem Platinim na czele życzy sobie w finale spotkania Hiszpanii z Niemcami. Zdaniem Joachima Loewa, jeśli do tego dojdzie, faworytem będą obrońcy tytuł. - Mają fantastycznych piłkarzy, na przykład Iniestę. Hiszpania była i pozostaje faworytem. Oglądałem ich dwa występy i ich kombinacyjna gra to po prostu klasa światowa - przekonuje selekcjoner Niemców.

- Oczywiście Hiszpanie mają te same kłopoty co wiele innych zespołów - ich rywale ustawiają się bardzo głęboko i cały czas próbują wybić ich z rytmu - dodaje "Jogi".

Agger: Anglia nie musi bać się Niemców

Występujący na co dzień w Liverpoolu Daniel Agger świetnie spisywał się w fazie grupowej Euro 2012, będąc filarem reprezentacji Danii. Obrońca przewiduje, że w półfinale turnieju może dojść do konfrontacji Niemców z Anglikami. Agger nie ukrywa, że będzie trzymał kciuki za Synów Albionu.

- Niemcy byli najlepszą drużyną w naszej grupie, kiedy utrzymywali się przy piłce. Ich trzej ofensywni zawodnicy często wymieniają się pozycjami i mnóstwo biegają. Czuliśmy jednak, że mamy przeciwko nim szanse, ponieważ ich defensywa nie jest bezbłędna. Angielscy zawodnicy mogą sobie z nią poradzić. Wiem, co mówię, bo na co dzień występuję w Premier League - ocenił środkowy obrońca.

Neuer: Nie przegramy w finale!

Niemcy i niemieckie drużyny od lat nie radzą sobie w wielkich finałach. Polegli w decydującym meczu MŚ 2002 i Euro 2008, Borussia i Werder przegrały finały Pucharu UEFA, a Bayer i dwukrotnie Bayern finały Ligi Mistrzów. W kompleksy wpaść mogą zwłaszcza piłkarze wicemistrza Niemiec, którzy w tym sezonie na wszystkich trzech frontach finiszowali na 2. miejscu.

- Nie obawiam się, że znów będę drugi. To się po prostu nie zdarzy! Jest oczywistym, że chcemy dotrzeć do finału i w nim zwyciężyć - stwierdził podstawowy bramkarz DFB-Team Manuel Neuer.

Włoska legenda: Azzurri czarnym koniem Euro!

Gianfranco Zola, wielokrotny reprezentant Włoch, uważa, że zespół Cesare Prandellego może osiągnąć wiele podczas trwających mistrzostw Europy, choć niewielu ekspertów widzi Azzurrich w roli faworytów.

- Jeśli Włosi będą grali tak jak w swoich trzech pierwszych meczach, faworyci na pewno będą mieli kłopoty. Mamy pewne problemy ze strzelaniem goli, ale uważam, że jesteśmy czarnym koniem turnieju, zwłaszcza że świetnie rozgrywamy piłkę - powiedział były piłkarz londyńskiej Chelsea.

Zidane ostrzega swoich rodaków przed Iniestą

Już w sobotę dojdzie do hitowej konfrontacji w ćwierćfinale Euro 2012 - Hiszpanie zmierzą się z Francuzami. W 2006 roku Les Bleus z Zinedinem Zidanem w składzie pokonali 3:1 La Furia Roja. Jakie rady dla swoich następców ma legenda francuskiej piłki?

- Obie drużyny muszą rozegrać świetne spotkanie, aby dostać się do półfinału. Sądzę, że presja będzie spoczywała na Hiszpanach, którzy grają dobrze, ale mają problemy, kiedy ich przeciwnicy ustawiają się ciasno w defensywie. Ogromne wrażenie robi na mnie zwłaszcza Iniesta. Francuzi muszą go zatrzymać, jeśli chcą wygrać - przekonuje "Zizou".

Gwiazdor Barcelony przekonuje natomiast, że drużynie Vicente del Bosque nie braknie motywacji. - Nie jest prawdą, że jesteśmy mniej głodni sukcesu niż w latach poprzednich. Chcemy obronić tytuł i przejść do historii. Nie uważam, żeby Hiszpania grała słabo. Inni kandydaci do triumfu również mają kłopoty. Przeciwko Francji będziemy faworytami, ale nasz rywal to świetny zespół - ostrzega Iniesta.

Holenderskie gwiazdy żądają zmian

Euro 2012 było dla Pomarańczowych klęską. Nie wiadomo jednak, czy Bert van Marwijk straci stanowisko. Nie wiadomo też, czy dojdzie do radykalnych zmian personalnych w kadrze. Na razie zakończenie reprezentacyjnej kariery ogłosił tylko Mark van Bommel.

- Ja oczywiście nie kończę z kadrą, ale styl w jakim graliśmy był niedopuszczalny. Nie mam jednak nic przeciwko van Marwijkowi, który odniósł sukces na mundialu - mówi ostrożnie Rafael van der Vaart. Bardzo stanowczy jest Wesley Sneijder. - To była ostatnia szansa dla tego pokolenia. Z tym składem musieliśmy coś wygrać, a jednak się nie udało. Potrzebne są zmiany, ale nie jestem przekonany, czy postawienie wyłącznie na piłkarzy do lat 23 jest właściwym rozwiązaniem. Nie są na to jeszcze gotowi - ocenia pomocnik Interu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×