Wpadka dopingowa to sprawka Rosjan? Australijski bokser walczy o dobre imię

Lucas Browne niedawno trafił z piekła do nieba. Przynajmniej tak się wszystkim wydawało. Teraz znów znalazł się na dnie. Musi udowodnić, że nie wspomagał się niedozwolonymi środkami. Jeśli tego nie zrobi, straci pas mistrzowski i zostanie zawieszony.

Michał Fabian
Michał Fabian

5 marca na gali w Groznym Lucas Browne sprawił jedną z największych niespodzianek w zawodowym boksie w ostatnich latach. 36-latek z Australii był skazywany na pożarcie w walce z Rusłanem Czagajewem z Uzbekistanu.

"Big Daddy" przeżywał trudne chwile, w szóstej rundzie był liczony. Później jednak odwrócił losy pojedynku. W dziesiątym starciu potężnym prawym posłał Czagajewa na deski. Rywal wstał, ale Browne za moment dokończył dzieła.

Na Antypodach oszaleli z radości. Oto bowiem Australia doczekała się pierwszego zawodowego mistrza świata w wadze ciężkiej. Browne stał się nagle jedną z najważniejszych postaci w swoim kraju. Media opisywały jego drogę na szczyt, która była niezwykle wyboista.

Czy Lucas Browne udowodni, że jest niewinny?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Walki na Facebooku
inf. własna / couriermail.com.au / thenewdaily.com.au / news.com.au
Zgłoś błąd
Komentarze (0)