Polski pięściarz wraca z emigracji. Planuje rozwijać swoją karierę w Polsce
- Mam duże ambicje bokserskie, dlatego wracam na stałe do Polski. Będę trenował z Arkadiuszem Polcynem - mówi Damian Wrzesiński, który ostatnie kilka miesiące spędził w Norwegii.
W profesjonalnym rekordzie Damiana Wrzesińskiego jest 7 zwycięstw, w tym 4 przed czasem. W ostatniej walce na gali Tymex Boxing Promotion w Lubinie pokonał byłego Mistrza Europy Białorusina Chawazy Chacygowa. Początkowo pojedynek nie układał się po myśli Polaka, który był na deskach, ale później pokazał swą wyższość w starciu z doświadczonym rywalem.
- Jak zwykle moimi mocnymi stronami były wytrzymałość, siła i determinacja w dążeniu do sukcesu. Dodatkowo dobrze mi się współpracowało z nowym trenerem w narożniku - Arkadiuszem Polcynem. Skupiałem się na realizowaniu taktyki przez niego nałożonej na tę walkę - dodał Damian Wrzesiński, który za kilka tygodni wraca do Polski i ma wystąpić 19 czerwca na kolejnej gali organizowanej przez Mariusza Grabowskiego wspólnie z grupą Global Boxing kierowaną przez Mariusza Kołodzieja.
Damian Wrzesiński zapowiada, że wie doskonale, co musi zmienić w swoim boksowaniu, aby zacząć wygrywać też na zagranicznych ringach w wadze lekkiej.
- Muszę udoskonalić technikę mojego boksu, czyli praca nóg, rotacja bioder, poszczególne ciosy, a także zmiana tempa walki. Do poprawy też gibkość - powiedział były mistrz Polski, który kilka miesięcy temu miał ciężki wypadek w Norwegii (poważny uraz dłoni), ale szybko wrócił do treningów.
Kolejna gala grupy Tymex Boxing Promotion już 16 maja w Inowrocławiu, a w walce wieczoru wystąpi Damian Jonak. Być może miesiąc później boksować będzie Mariusz Wach.
Decydująca walka polskiego pięściarza. Stawką awans na igrzyska olimpijskie