Marcos Maidana po walce z Floydem Mayweatherem: To ja wygrałem!

Mimo solidnej wygranej Floyda Mayweathera na punkty, Marcos Maidana sugeruje, że to on powinien zwyciężyć ten pojedynek, a sędziowie jedynie faworyzowali Amerykanina.

Jakub Madej
Jakub Madej
Marcos Rene Maidana jest głęboko przekonany, że to on powinien zwyciężyć sobotnie starcie z Floydem Mayweatherem, a sędziowie bardzo niesłusznie przyznali wygraną amerykańskiego pięściarza: - Myślałem, że wygrałem pojedynek, jednak sędziowie lubią dawać walki zawodnikom, którzy tylko uciekają. Czułem, że byłem agresorem i narzucałem swoje tempo, wywierając na nim presję - powiedział na konferencji prasowej Argentyńczyk.
Były mistrz organizacji WBA powiedział o sposobie, przez który przegrał w sobotę w Las Vegas: - On przytrzymywał mnie i odpychał, a sędzia nic z tym nie robił. Później jeszcze odebrano mi punkt.

Argentyńczykowi odebrano punkt za popchnięcie Mayweathera, który upadł po tym na ring. Maidana wypowiedział się również na temat kontrowersyjnego momentu w ósmej rundzie, w której bokser z Argentyny rzekomo miał ugryźć niepokonanego Amerykanina: - Może on myśli, że jestem psem, jednak ja go nie ugryzłem. On dotykał moje oczy rękawicą. Może wtedy włożył rękawicę do mojej buzi. To jednak nie znaczy, że go ugryzłem.

Floyd Mayweather powróci dopiero we wrześniu 2015 roku?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×