Dom Usyka ostrzelany. "Bardzo się martwię"
Żona pięściarskiego mistrza świata wagi ciężkiej poinformowała w mediach społecznościowych o ataku rosyjskich wojsk na ich dom w Vorzelu. Zarówno Ołeksandra Usyka, jak i jego rodziny nie było na miejscu w czasie ostrzeliwania.
Usyk długo się nie zastanawiał i wrócił do kraju, gdzie walczy z agresorem. Od tego czasu bardzo aktywna w mediach społecznościowych jest jego żona - Jekaterina Usyk.
To właśnie ona poinformowała na Instagramie, że ich wspólny dom w Vorzel został ostrzelany przez Kadyrowców, czeczeńską organizację militarną z Rosji. "Vorzel! Jak ktoś odbiera na mojej ulicy Lesi Ukrainky, to od 4 marca nie mogę się z nikim skontaktować. Bardzo się martwię o sąsiadów, było tam dużo ludzi, a teraz jest cicho! Bardzo się martwię, czy żyją. Ostatnie wiadomości ze zdjęciami były okropne. Kadyrowcy ostrzelali wszystkie domy, w tym mój. Jeśli masz jakieś informacje, napisz do mnie. Wierzę, że wszyscy żyją" - napisała żona pięściarza.
8 marca pojawiły się oficjalne informacje o całkowitym zajęciu przez Rosjan kilku wsi w obwodzie kijowskim. Jedną z nich jest właśnie Vorzel. Jak donosi "Ukrainska Pravda" wojska agresora nie pozwalają miejscowym opuszczać swoich domów, a na miejscu skończyła się żywność, woda, nie ma prądu i ogrzewania.
Usyk do Ukrainy wrócił przed tygodniem, kilka dni po rozpoczęciu wojny. - Naprawdę nie wiem, kiedy wrócę na ring. Mój kraj i honor są dla mnie ważniejsze niż pas mistrzowski - nie ukrywał w rozmowie z CNN. Również Joshua podkreślił, że rozumie decyzję Usyka i na rewanż "daje mu tyle czasu, ile będzie potrzebować".
Czytaj też:
-> Popiera Putina. Żona Ukraińca nie mogła się powstrzymać
-> Mamed Chalidow ruszył na granicę z Ukrainą. Zaapelował do Polaków
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.