Były rywal Adamka wraca między liny. Zawalczy na początku grudnia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Travis Kauffman (L) i Chris Arreola (P)
Getty Images / / Na zdjęciu: Travis Kauffman (L) i Chris Arreola (P)
zdjęcie autora artykułu

Były pretendent do tytuły mistrza świata w wadze ciężkiej, Chris Arreola (36-5-1, 31 KO), po ponad 2-letniej przerwie wraca na ring.

W tym artykule dowiesz się o:

"The Nightmare" wystąpi na gali 1 grudnia w Los Angeles gdzie walką wieczoru będzie pojedynek o pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym. Póki co przeciwnik Chrisa Arreoli nie jest jeszcze znany.

Swoją ostatnią potyczkę Amerykanin stoczył w lipcu 2016 roku przegrywając w 8. rundzie właśnie z Wilderem. Narożnik widząc bezradność Arreoli postanowił przerwać walkę. Trener i manager 37-latka, Henry Ramirez przyznał, że nie wierzył w powrót swojego podopiecznego na ring.

- Chris przychodził do gymu co jakiś czas i trenował, jednak nie było tematu walki. Nie rozmawialiśmy o tym, ale byłem przekonany, że on zakończył już karierę. W lipcu zadzwonił do Ala Haymona i powiedział, że chce walczyć. Al skontaktował się ze mną i zapytał czy będę w tym uczestniczyć. Oczywiście odpowiedziałem, że tak. Zobaczymy w jakim miejscu jest Arreola - stwierdził Ramirez.

Chris Arreola polskiej publiczności jest znany z bardzo emocjonującego pojedynku, który stoczył w 2010 roku z Tomaszem Adamekiem. Po wyrównanych dwunastu rundach sędziowie punktowi uznali wyższość Polaka i to on zwyciężył niejednogłośnie na punkty.

ZOBACZ WIDEO Mariusz Wach wręczył prezent Arturowi Szpilce przed walką w Gliwicach

Źródło artykułu: