"Oczy bolały". "Diablo" rozjechany po walce
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk odniósł dziesiąte zwycięstwo z rzędu. Polak nie bez problemów uporał się z Fabio Maldonado. Eksperci nie zostawili suchej nitki na byłym mistrzu świata.
Pojedynek szybko stracił na atrakcyjności. Włodarczyk nie imponował tempem. Z kolei były zawodnik UFC dużo klinczował, a Polak nie potrafił tego wykorzystać. Stało się tak dopiero w siódmej rundzie. Wtedy to "Diablo" potężnym prawym sierpowym posłał Brazylijczyka na deski. Ten wstał, ale później Włodarczyk znów atakował. Tego Maldonado już nie przetrwał.
Dla Polaka było to dziesiąte zwycięstwo z rzędu i 65. w zawodowej karierze. 42-latek liczy jeszcze na pojedynek o dużą stawkę. Nie wierzą w to eksperci, którzy po walce w Jastrzębiu-Zdroju punktują słabe punkty Włodarczyka.
"Po tym, co widzieliśmy dziś w wykonaniu klasyfikowanego na 22 miejscu 42-letniego Włodarczyka na świecie z 43-letnim, nie mającym dziś pojęcia o boksie Fabio - mam otwarte pytanie, serio: z iloma POLSKIMI pięściarzami Krzysiek by dziś przegrał?" - napisał w serwisie "X" (dawnym Twitterze) dziennikarz Przemysław Garczarczyk.
Dodał też wymowny gif, który prezentował tempo walki Włodarczyka i Maldonado. To mówi wszystko.
"Oczy bolały, bo Diablo - choć zaczął bardzo dobrze - nie miał pomysłu, a przede wszystkim timingu, dynamiki, pracy nóg, aby wyeliminować pasywny boks Maldonado. Zamiast szybkiego zrywania klinczu Krzysiek szukał pojedynczych ciosów, siłując się z rywalem. Plus za czasówkę" - dodał Cezary Kolasa.
"Lubię Krzycha i zawsze będę mu kibicował z nadzieją, że jeszcze kogoś efektownie znokautuje, ale trzeba być realistą - Diablo boksuje już tak, jakby nie był w stanie pociągnąć za spust. Wiecznie spóźniony, ospały. Trzeba było iść do Fame i godnie zarobić na zasłużoną emeryturę" - ocenił Leszek Dudek.
Czytaj także:
Szybki nokaut w walce wieczoru. Sprawdź wyniki UFC Vegas 80 z Kowalkiewicz
Wzruszający wywiad Kowalkiewicz. Tragedia spotkała jej rodzinę