Tragiczna historia. Zmarł podczas walki żony

Z Meksyku napłynęły smutne informacje. Trener boksu Diego Arrua zmarł w trakcie walki o pas mistrzowski z udziałem swojej żony.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Sabrina Perez i Diego Arrua Instagram / www.instagram.com/team_sabrinaperez / Na zdjęciu: Sabrina Perez i Diego Arrua
Diego Arrua nie żyje. Argentyński trener i mąż gwiazdy boksu zawodowego - Sabriny Perez - zmarł w wieku 58 lat w wyniku zawału serca, którego dostał podczas walki swojej żony o tytuł mistrzowski - pisze brytyjski "The Sun".

Tragedia rozegrała się w piątkowy wieczór (15 września) na gali boksu w Auditorio Municipal Fausto Gutierrez w Tijuanie (w północno-zachodnim Meksyku). Arrua wspierał małżonkę w pojedynku o tymczasowy tytuł WBC wagi piórkowej z Australijką Skye Nicolson.

W przerwie po 9. rundzie Argentyńczyk nagle osunął się na ziemię. Służby medyczne niemal natychmiast przystąpiły do akcji ratunkowej. Po udzieleniu pierwszej pomocy Arrua został przewieziony do pobliskiego szpitala, gdzie niestety zmarł. Lekarze jako przyczynę śmierci podali rozległy zawał serca.

Perez przez jednogłośną decyzję sędziów przegrała z Nicolson. Kiedy ogłoszono werdykt, nie było jej w ringu. Sędziowie punktowali 99-91, 98-92 i 97-93 na korzyść Australijki.

"Z głębokim smutkiem przyjęliśmy informację o nagłej śmierci Diego Arruy, który podczas walki Sabriny Perez w Tijuanie doznał niszczycielskiego zawału serca. Służby medyczne zrobiły wszystko, co było możliwe" - napisał na platformie X prezydent WBC Maurico Sulaiman.

Zobacz:
Tyson Fury lekceważy rywala? Fatalna forma mistrza wagi ciężkiej
Takich jak on było tylko dwóch

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×