Polski pięściarz wpadł na dopingu. Niedawno zdobył dwa pasy mistrzowskie
"W moim organizmie podczas ostatniej walki wykryto substancje, które znajdują się na liście zabronionych. Jest to dla mnie szok" - napisał na Facebooku Paweł Czyżyk.
Nieco ponad miesiąc po pojedynku pięściarz poinformował, że w jego organizmie wykryto niedozwolony środek. - Jest to dla mnie szok, gdyż nigdy świadomie nie przyjąłbym takiego czy innego "dopingu" i zawsze byłem i będę jego przeciwnikiem - napisał sam zainteresowany (pisownia oryginalna - przyp. red.).
Co teraz? Czyżyk złożył wniosek o przebadanie próbki "B". Z doświadczenia wiadomo, że w zdecydowanej większości przypadków ta próbka potwierdza wynik próbki "A", ale też sportowcy mają prawo do takiego działania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!Polski zawodnik zadeklarował również, że podda się nowemu badaniu, aby - jak to sam określił - "zidentyfikować sposób, w jaki mógłby nieświadomie zażywać owe substancje w przeszłości".
Czyżyk zarzeka się, że nie brał świadomie dopingu. "Mam nadzieję na negatywny wynik próbki B" - napisał w oświadczeniu.
Jednak grozi mu dyskwalifikacja (wielomiesięczna) oraz odebranie tytułów mistrzowskich.