Marit Bjoergen mówi o zakończeniu kariery. Wpływ na decyzję miał jej syn
Marit Bjoergen, najwybitniejsza biegaczka narciarska w historii, zakończyła karierę. W rozmowie z norweskimi dziennikarzami opowiedziała o sytuacjach, związanych z jej synem, które ułatwiły jej podjęcie takiej decyzji.
Norweżka przyznała również, że macierzyństwo bardzo zmieniło ją jako sportowca. Coraz większa tęsknota za synem spowodowała, że spadła jej motywacja do dalszego maksymalnego wysiłku na treningach i przebywania długi czas poza domem. Po kolejnych sukcesach myślami była w domu i przy codziennym życiu w nim.
Tuż przed wylotem na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu Bjoergen zdradziła, że największym marzeniem dla niej był jak najszybszy powrót do domu. Wówczas zdała sobie sprawę, że tak naprawdę to właśnie po sezonie 2017/2018 powinna zakończyć karierę biegaczki narciarskiej.
I tak się właśnie stało. Podczas mistrzostw Norwegi wybitna zawodniczka poinformowała, że kończy karierę biegaczki. Na razie nie są znane jej kolejne plany zawodowe. Być może multimedalistka olimpijska pójdzie w ślady swojej rywalki z tras, Justyny Kowalczyk, i znajdzie się w sztabie szkoleniowym reprezentacji.
W wieloletniej karierze Bjoergen zdobyła 15 medali na igrzyskach olimpijskich (8 złotych) oraz 26 krążki na mistrzostwach świata (18 złotych).
ZOBACZ WIDEO Denis Urubko: Na Nanga Parbat z Bieleckim wcale nie wspinaliśmy się bardzo szybko