Żużel. Jerzy Kanclerz skomentował występ gwiazd Polonii i Falubazu. "Może dobrze się stało"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Michał Młodzikowski - Polonia Bydgoszcz / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz
Materiały prasowe / Michał Młodzikowski - Polonia Bydgoszcz / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz
zdjęcie autora artykułu

Abramczyk Polonia i Stelmet Falubaz, a więc dwaj wielcy faworyci do awansu, stracili punkty już w pierwszej kolejce eWinner 1. Ligi. Prezes ekipy z Bydgoszczy uważa, że taki zimny prysznic przyda się największym gwiazdom obu drużyn.

Zielonogórzanie niespodziewanie zremisowali na własnym torze z Aforti Startem Gniezno, a bydgoszczanie minimalnie przegrali na terenie beniaminka z Landshut. - Po tej pierwszej kolejce wiele osób mówiło mi, że w sumie dobrze się stało, bo niektóre gwiazdy startujące w Stelmecie Falubazie i Abramczyk Polonii zostały lekko sprowadzone na ziemie. Być może myśleli, że w pierwszej lidze da się wygrywać z marszu i robić to w sposób lekki, łatwy i przyjemny. Tak jednak nie jest. Mamy zimny prysznic i sygnał, że trzeba brać się do roboty. Znane nazwisko nie gwarantuje punktów - mówi nam prezes Jerzy Kanclerz.

Szef Abramczyk Polonii z porażki w Niemczech nie robi jednak tragedii. - Spotkanie było naprawdę ciekawe, bo decydował ostatni bieg. Spodziewaliśmy się takiego oporu beniaminka, bo wiedzieliśmy, że u siebie będą groźni, aczkolwiek liczyliśmy na zwycięstwo. Teraz trzeba się zrehabilitować, więc przygotowujemy się już do rywalizacji ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk - tłumaczy.

Zdaniem Kanclerza mecz w Landshut potwierdził, że eWinner 1. Liga będzie ciekawa. - Na papierze my, Falubaz i Cellfast Wilki wyglądamy bardzo dobre, ale zwycięstwo ma na razie tylko jedna z tych drużyn. Mamy jeszcze trzynaście meczów, więc wszystko będzie zmieniać się jak w kalejdoskopie. Jeszcze wiele spotkań wygramy. Pewnie przyjdą też jakieś porażki. Dla mnie aż tak wiele na razie się nie zmieniło, bo do play-off wchodzi w tym roku sześć ekip. Koniec końców wszystko rozegra się podczas dwumeczów, na co zwrócił mi uwagę po spotkaniu w Landshut Adrian Miedziński. Powiedział: prezes, nie martw się i tak to się rozstrzygnie dopiero w play-off. Na razie trzeba się tam dostać, aczkolwiek widać, że czeka nas ciekawy sezon - podsumowuje Kanclerz.

Zobacz także: Skórnicki odchodzi z Orła Łódź Nowa nadzieja dla Tomasza Golloba

ZOBACZ WIDEO Tłumaczymy zmiany w regulaminach przed sezonem 2022

Źródło artykułu:
Komentarze (14)
avatar
Roman Mokusinski
15.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żyto powinin pokazać że ma jeszcze jaja i odctawić Protasa i wstawić Tondera a nie udawać że on ma doświadczenie , może i ma ale z roku na rok idzie mu gorzej  
avatar
GRYFM
14.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pełna zgoda, życie uczy pokory, nikt nikomu nic nie odda za darmo. Gwiazdy do roboty, więcej startów dla Wiktora. Liga będzie ciekawsza a rywalizacja nabierze mocy w PO.  
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
14.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Owszem wiele jest jeszcze spotkań a przed sezonem nawet Protasiewicz mówił że lekko nie będzie, że poziom I ligi jest wyrównany, nie panikować i nie oglądać się na innych tylko swoje jechać. W Czytaj całość
avatar
xyz71-Bydgoszcz
14.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakis czas temu też to słyszałem, takie tłumaczenie że zostało wiele spotkań jest śmieszne, albo ktos ma zawodników i jest power albo nie, a bzdurne gadanie że ten pojechał swoje a tamten nie t Czytaj całość
avatar
fancio34
13.04.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Głupie tłumaczenie . Lepiej już nic nie mówić panie Kanclerz. Falubaz zremisował bo był słaby , to i tak można mówić o szczęściu że tego nie przegraliśmy. Bydgoszcz przegrała bo była tego dnia Czytaj całość