Żużel. Agresywna jazda juniora w sparingu. Trener Stali komentuje

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski w białym kasku
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski w białym kasku
zdjęcie autora artykułu

Bartłomiej Kowalski w środę pojawił się w Gorzowie Wlkp. po raz pierwszy od zeszłorocznego skandalu i zerwania ustnej umowy z władzami Stali. Żużlowiec dostał porcję gwizdów, które sprawiły, że jeździł bardzo agresywnie i podejmował spore ryzyko.

Ostatecznie zawodnik skończył zawody z bardzo dobrym dorobkiem punktowym (osiem punktów i bonus), ale ważniejsze było to, że w trakcie zawodów żużlowiec spowodował wypadek Andersa Thomsena. Badania na szczęście wykluczyły u Duńczyka złamanie nadgarstka, ale mimo to, przynajmniej tydzień będzie odpoczywał od żużla. To zresztą nie jedyna niebezpieczna sytuacja z udziałem Bartłomieja Kowalskiego, bo mało brakowało a zawodnik wjechałby także w Mateusza Bartkowiaka. Ostatecznie Kowalski uniknął groźniejszego wypadku i sam upadł na tor.

Co o postawie juniora rywali sądzą przedstawiciele Moje Bermudy Stali Gorzów? - Kowalski faktycznie jeździł ostro, ale to materiał do analizy dla sztabu Betard Sparty Wrocław. To oni muszą się zastanowić skąd wynikały te błędy i czy była to tylko kwestia nieudolności, czy może zbyt duża ambicja - mówi trener Stali Stanisław Chomski.

Kowalski faktycznie może mieć w tym roku problemy z presją, bo w listopadzie było o nim bardzo głośno. 20-latkowi udało się podpisać bardzo wysoki kontrakt, mimo iż do tej pory przejechał w PGE Ekstralidze zaledwie kilka biegów. Nie ma się więc co dziwić, że od początku robi wszystko, by pokazać, że jest wart tych pieniędzy. Mecz w Gorzowie miał dodatkowy podtekst, ze względu na zamieszanie z negocjacjami z tym klubem.

- Faktycznie junior został wygwizdany przez fanów, ale nie przesadzałbym z interpretacją tych zdarzeń. Kibiców nie było tak dużo, a każdy zawodnik musi sobie radzić z taką presją i nie może to mieć wpływu na jego postawę. Dla nas najważniejsze jest to, że Anders nie ma złamań i najprawdopodobniej już za tydzień wróci na tor. Obecnie pojechał do Danii, gdzie będzie poddawany zabiegom fizjoterapii - dodaje doświadczony trener.

Czytaj więcej: Jest decyzja w sprawie GP w Gorzowie Wlkp. Co z Protasiewiczem i jazdą w inauguracji?

ZOBACZ WIDEO Żużel. Czeka ich trudne zadanie. Kubera: Jesteśmy na to gotowi

Źródło artykułu:
Czy Bartłomiej Kowalski będzie w tym roku czołowym juniorem PGE Ekstraligi?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (18)
avatar
Krzysztof Franczak
31.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
brakuje nicki moze zastąpi  
avatar
Andy Stal
31.03.2022
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Nie ma szczeniak umiejętności, to nadrabia brawurą. Ktoś szybko wywiezie go w płot na dłużej jeśli tego nie zmieni?  
avatar
mglexar
31.03.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
GW speedway - Też lubię zawodników wrzucających szósty bieg. Smakuje to wyjątkowo. Trudne sytuacje rodzą mocne charaktery. Agresja jednak winna być wyważona. Czytaj całość
avatar
Spokój
31.03.2022
Zgłoś do moderacji
5
5
Odpowiedz
Spokojnie. Kiedyś wyzywaliscie Golloba a potem go nosiliście na rękach i calowaliście po stopach. Oj kibice.  
avatar
Vinetu
31.03.2022
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Może szybko złapać kontuzję ,ale oby tylko innych nie kaleczył !