Żużel. Najlepsze mecze sezonu w PGE Ekstralidze! Tutaj emocje sięgnęły zenitu, a widowiska były przednie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jarosław Hampel na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Miniony sezon PGE Ekstraligi zwieńczył bardzo emocjonujący finał Sparty z Motorem. Poprzedziło go też wiele innych interesujących, trzymających w napięciu spotkań. WP SportoweFakty wybrały 6 najlepszych w roku. Te widowiska były najwyższego kalibru.

W tym artykule dowiesz się o:

IV runda: Moje Bermudy Stal Gorzów - Eltrox Włókniarz Częstochowa (44:46)

Piorunująco zaczęli sezon gorzowianie, wygrywając m.in. w Lesznie. Znajdowali się w wysokiej dyspozycji, z kolei częstochowianie byli po zimnym prysznicu, jaki zafundowali im na ich terenie... leszczynianie. Na Stadionie im. Edwarda Jancarza doszło więc do meczu, w którym faworytem była Stal. Tymczasem Włókniarz nie pierwszy raz pokazał lwi pazur na wyjeździe i zaskoczył miejscowych. Mógł liczyć na rewelacyjną młodzież na czele z Jakubem Miśkowiakiem (14 punktów) i Kacpra Worynę. To młodzi Polacy byli bohaterami biało-zielonych. Po stronie Stali niespodziewanie nie błyszczał za to Bartosz Zmarzlik (9+1), który złapał w trakcie zawodów nawet pierwsze od 57 biegów zero na swoim torze.

Przeczytaj relację z tego meczu TUTAJ -->

IX runda: ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - Marwis.pl Falubaz Zielona Góra (45:45)

Waga tego spotkania była gigantyczna, choć mieliśmy jeszcze pięć kolejek do końca sezonu. Drużyny walczące o zachowanie ligowego bytu, potrzebujące punktów jak tlenu. Grudziądzanie mieli prawo w pewnym momencie myśleć nawet o bonusie, choć przecież przegrali na wyjeździe 39:51. U siebie prowadzili już 25:17, ale co z tego, skoro zielonogórzanie zaczęli wracać z dalekiej podróży. Dramaturgii nie brakowało, bo przyjezdni przyspieszyli, a miejscowi gubili punkty na potęgę. Defekty Przemysława Pawlickiego i Norberta Krakowiaka, wykluczenie Pawła Miesiąca też było tym, co pomogło Falubazowi. W ostatniej gonitwie dnia popisał się Nicki Pedersen, ale Matej Zagar ubiegł Kennetha Bjerre i mieliśmy przy Hallera podział punktów.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Lorek odpowiada na zarzuty kibiców Motoru Lublin

Przeczytaj relację z tego meczu TUTAJ -->

IX runda: Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów (46:43)

Runda zasadnicza pokazała, że to ze Stalą miała najtrudniejszą domową przeprawę lubelska drużyna. Podtrzymanie zwycięskiej passy wygranych na swoim owalu z tym przeciwnikiem nie przyszło łatwo i o wszystkim musiał decydować ostatni wyścig. Zanim do niego doszło, gorzowianie dzielnie i mozolnie odrabiali straty nad Bystrzycą. Było już 28:20 dla Motoru, jednak Zmarzlik i spółka zaczęli gonić. Doszli na 38:39, choć w przedostatnim biegu 4:2 wygrały Koziołki. Silniejszą parę na ostatni mieli jednak w programie goście. Na wysokości zadania stanął natomiast męczący się całe zawody Grigorij Łaguta i po efektownej jeździe wygrał swój pierwszy wyścig, zapewniając bardzo ważny meczowy triumf Motorowi.

Przeczytaj relację z tego meczu TUTAJ -->

X runda: Marwis.pl Falubaz Zielona Góra - Eltrox Włókniarz Częstochowa (44:46)

"To nie był mecz. To było meczycho pełną gębą. Mecz sezonu i najlepsza reklama żużla, jaką sobie można wyobrazić" - tak pisały WP SportoweFakty o tym starciu. I nie było tutaj krzty przesady. Tak, to był wielki speedway z emocjami do samej mety. Gospodarze wiedzieli, że ich sytuacja nie jest ciekawa, dlatego bardzo potrzebowali punktów w walce o utrzymanie. Goście również, bo jechali o górną czwórkę. Mijanek, wyprzedzeń, zwał jak zwał - było tutaj mnóstwo. Falubaz gonił Włókniarza i przegonił przed ostatnim wyścigiem. A w nim pierwsze metry i 5:1, stadion szalał. Doszło jednak do nieporozumienia Piotra Protasiewicza i Patryka Dudka, co wykorzystali rywale. Pogoń się nie udała. 1:5 i to Częstochowa świętowała.

Przeczytaj relację z tego meczu TUTAJ -->

XII runda: eWinner Apator Toruń - Motor Lublin (44:46)

W roku 2019 ówczesny beniaminek PGE Ekstraligi z Lublina rozgromił na Motoarenie torunian (53:37), niemalże zamykając im już wrota do utrzymania. Po dwóch latach gospodarze byli silniejsi, ale znów nie zdołali pokonać Motoru. W spotkaniu, w którym były i upadki, i zaskakujące zwroty akcji, i - jak się okazało - emocje do końca Apator był bliski rewanżu na gościach, bo też przed decydującym biegiem wieczoru prowadził 43:41. Wcześniej tylko trzy gonitwy kończyły się remisami, a tak obydwa zespoły okładały się ciosami. W najważniejszej chwili zapowiadało się na ekstazę w Toruniu, lecz Łaguta i Mikkel Michelsen we wzorowy sposób uporali się na trasie z miejscowymi i zapewnili zwycięstwo swojej ekipie.

Przeczytaj relację z tego meczu TUTAJ -->

1. mecz finału: Motor Lublin - Betard Sparta Wrocław (45:45)

Może i lepiej się stało, że pierwsze starcie o złoty medal zostało przełożone o kilka dni? Wprawdzie gospodarzom nie przywróciło to do składu mocno poobijanego Grigorija Łaguty, ale całe widowisko, jakim uraczono kibiców, było fenomenalne. Niemal bez przerw na równanie nawierzchni (w obawie przed deszczem), w dobrym, szybkim tempie i z ogromem interesujących akcji na torze. To po prostu było spotkanie godne walki o tytuł, w którym nie było zwycięzcy po tym, jak Motor dogonił Spartę na sam koniec. Po trzech dniach w rewanżu na wypełnionym po brzegi Stadionie Olimpijskim też zresztą nie zabrakło emocji. Ostatecznie drużynowe mistrzostwo kraju po piętnastu latach zdobyli wrocławianie.

Przeczytaj relację z tego meczu TUTAJ -->

Źródło artykułu:
zgłoś błądZgłoś błąd w treści
Komentarze (7)
avatar
JARASS
28.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@AveMotor 15 biegu nie oglądałeś,bo po 14 musiałeś zmienić pampersa.  
avatar
AveMotor
28.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Kazimierz Klimek Nie wiem czy zwróciłeś na to uwagę że po przejęciu Staleczki przez prezesa Marka gorzowski zespół stał się mało lubiany w środowisku dziennikarskim? Czytaj całość
avatar
Kazimierz Klimek
28.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jakby ktos nie znal sie na zuzlu i spojrzal na ta kalsyfikacje, to by mial wrazenie, ze wspaniale jezdzil Wlokniarz i Motor, Sparta - tak sobie, a Stal Gorzow (dwie porazki) to musial spasc z l Czytaj całość
avatar
AveMotor
28.12.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Najlepsza była radość u Rydzyków po 14 biegu a już po 15 płacz ;) Motorek kontrolował spotkanie,wpadli jednak na pomysł aby dać chwilkę radości słabym gospodarzom.  
avatar
peszek
28.12.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brak meczu GKM - Włókniarz........ tragedia