W tym artykule dowiesz się o:
Cykl Grand Prix dawno nie widział tak wyrównanej walki o tytuł indywidualnego mistrza świata. W przeszłości nie brakowało zażartych batalii dwóch zawodników o najcenniejsze żużlowe trofeum, którzy wszystko rozstrzygali między sobą w samej końcówce, ale nigdy nie miała miejsce aż taka dominacja nad pozostałymi zarazem z tak minimalną różnicą między zainteresowanymi. Jeszcze przed wrześniowym turniejem w duńskim Vojens WP SportoweFakty przybliżały, jak wyglądało to w przeszłości, o czym przeczytasz TUTAJ.
Artiom Łaguta wyprzedza broniącego tytułu Bartosza Zmarzlika o jeden mały punkt. Obydwaj odjechali wszystkim na ogromny dystans. Wygrali po cztery rundy w tym sezonie, a od czterech dzielą między sobą pierwsze dwa miejsca. Są najszybsi, najlepsi, potrafili wychodzić z opresji i fundować kibicom fenomenalne pojedynki między sobą. Finały podczas drugiego dnia rywalizacji we Wrocławiu czy Lublinie były popisem najpierw Polaka, a potem Rosjanina.
Motoarena im. Mariana Rosego wielokrotnie dostarczała "produkt premium" podczas zmagań światowej czołówki. Okoliczności do tego, by tak samo było w piątek i sobotę, są wręcz idealne. Fenomenalna walka o tytuł z minimalnymi różnicami na torze, który podczas imprez GP zawsze umożliwiał dobre ściganie. Do tego wzajemny szacunek między Łagutą i Zmarzlikiem. Łączy ich bardzo dobra relacja, nie szczędzą sobie uprzejmości i komplementów.
ZOBACZ WIDEO "Bewleyu, co ty robisz!" Zobacz szalony bieg zawodnika Betard Sparty w finale PGE Ekstraligi!
Reprezentant Polski jest bardziej doświadczony w walce o wysokie lokaty w IMŚ. Jego rywal z Rosji po raz pierwszy w życiu znalazł się w takiej sytuacji. Zmarzlik w dwóch poprzednich latach sięgał po mistrzostwo globu, gdzie też wszystko decydowało się w końcówce ostatnich zawodów. 26-latek stoi teraz przed szansą dorównania Ivanowi Maugerowi. Nowozelandczyk to jedyny w historii żużlowiec, który sięgał po złoty medal trzy lata z rzędu (1968-1970).
Na WP SportoweFakty swoje opinie wyrazili już m.in. były medalista cyklu Ryan Sullivan ("przed nami spektakl, na który czekamy z niecierpliwością") czy też jego były menadżer Jacek Gajewski ("może nawet ostatni wyścig sobotniego turnieju decydować o mistrzostwie") Obydwaj wskazują atuty kandydatów do tytułu, rozkładając ich profile na czynniki pierwsze. GP Polski to niewątpliwie wydarzenie sportowego weekendu w kraju. Elektryzuje wielu.
Oprócz bitwy o złoto i srebro na toruńskiej ziemi toczyć będzie się też ta o brąz. Tutaj tylko dwa punkty przewagi ma Emil Sajfutdinow nad Fredrikiem Lindgrenem. Zarówno Rosjanin, jak i Szwed jadą o swój trzeci medal tego koloru w karierze. Jeden i drugi jeździ w GP 2021 sumiennie i równo. Po pięć razy dojeżdżali do finału. Rosjanin zawsze melduje się minimum w półfinale, Szweda zabrakło na tym etapie tylko raz, ale za to ma więcej miejsc na podium. Dodajmy, że bardzo małe szanse dopaść tę dwójkę mają Tai Woffinden i Maciej Janowski
Jeżeli kapitan świeżo upieczonych drużynowych mistrzów Polski nie pokpi sprawy i uniknie w Grodzie Kopernika wpadek (a najlepiej jak powtórzy wyniki z ubiegłego roku, gdy był dwukrotnie drugi), nie powinien wypaść w klasyfikacji generalnej z czołowej szóstki. Janowski musi uważać przede wszystkim na goniącego go Leona Madsena. Z podniesioną głową i choćby jednym wygranym wyścigiem chciałby natomiast pożegnać się z cyklem Krzysztof Kasprzak, który w tabeli punktowej jest dopiero szesnasty.
Niespełna dwa miesiące temu w dwudniowej rywalizacji w Lublinie furorę zrobił Dominik Kubera, teraz tego samego życzymy Pawłowi Przedpełskiemu. Torunianin wystąpi na domowym obiekcie z "dziką kartą" i zrobi wszystko, żeby zaliczyć dobre przetarcie przed przyszłoroczną jazdą w GP już jako stały uczestnik. - Myślę, że Pawła spokojnie stać na awans do biegów półfinałowych, a co będzie dalej, to się okaże - przyznał Tomasz Bajerski.
W czwartek wylosowane zostały numery startowe na oba turnieje (zobaczysz je TUTAJ), w piątek na kilka godzin przed startem do pierwszego biegu odbędzie się trening. Później zostanie już to, co najważniejsze, czyli jazda na pełen gaz. O mistrzostwo świata.
Uczestnicy Grand Prix Polski:
Bartosz Zmarzlik (Polska) #95 Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108 Fredrik Lindgren (Szwecja) #66 Maciej Janowski (Polska) #71 Leon Madsen (Dania) #30 Jason Doyle (Australia) #69 Artiom Łaguta (Rosja) #222 Emil Sajfutdinow (Rosja) #89 Martin Vaculik (Słowacja) #54 Max Fricke (Australia) #46 Matej Zagar (Słowenia) #55 Anders Thomsen (Dania) #105 Oliver Berntzon (Szwecja) #93 Krzysztof Kasprzak (Polska) #187 Robert Lambert (Wielka Brytania) #505 Paweł Przedpełski (Polska) #16
Krzysztof Lewandowski (Polska) #17 Karol Żupiński (Polska) #18
Termin: 1-2 października Początek: godz. 19:00 Sędzia: Jesper Steentoft (Dania)
M | Zawodnik | Kraj | Suma |
---|---|---|---|
1 | Bartosz Zmarzlik | Polska | 66 |
2 | Jack Holder | Australia | 54 |
3 | Robert Lambert | Wielka Brytania | 53 |
4 | Jason Doyle | Australia | 47 |
5 | Martin Vaculik | Słowacja | 47 |
6 | Mikkel Michelsen | Dania | 47 |
- | ----- | ||
7 | Fredrik Lindgren | Szwecja | 44 |
8 | Dominik Kubera | Polska | 39 |
9 | Daniel Bewley | Wielka Brytania | 33 |
10 | Leon Madsen | Dania | 32 |
11 | Szymon Woźniak | Polska | 32 |
12 | Kai Huckenbeck | Niemcy | 27 |
13 | Andrzej Lebiediew | Łotwa | 22 |
14 | Tai Woffinden | Wielka Brytania | 17 |
15 | Jan Kvech | Czechy | 13 |
16 | Max Fricke | Australia | 10 |
17 | Vaclav Milik | Czechy | 4 |
18 | Mateusz Cierniak | Polska | 3 |
19 | Matej Zagar | Słowenia | 2 |
20 | Norick Bloedorn | Niemcy | 2 |
21 | Bartłomiej Kowalski | Polska | 0 |
22 | Martin Smolinski | Niemcy | 0 |
23 | Erik Riss | Niemcy | 0 |
CZYTAJ WIĘCEJ: Toruń czeka na kibiców! Bilety na piątkowy turniej nadal dostępne Oto Rosjanin, który może odebrać Zmarzlikowi złoto Łaguta i Zmarzlik idą łeb w łeb. Niezmiernie wyrównane statystyki ich rywalizacji!