Żużel. Prezes Stali gratuluje drużynie, mówi o przyszłości Karczmarza i typuje finał PGE Ekstraligi

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Marek Grzyb
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Marek Grzyb
zdjęcie autora artykułu

Moje Bermudy Stal Gorzów wygrała w Lesznie 49:41 i jest o krok od zdobycia medalu. Dyspozycją swojej drużyny zachwycony jest prezes Marek Grzyb. - Brąz byłby naszym wielkim sukcesem po tym wszystkim, co przeżyliśmy przez ostatnie dwa lata - mówi.

- Pojechała cała drużyna. Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu za to, że na finiszu tego trudnego sezonu dali z siebie wszystko i osiągnęli w Lesznie taki wynik. To budujące, że mimo niedawnych kontuzji potrafiliśmy tak zawalczyć. Jesteśmy blisko brązowego medalu, ale pamiętamy, że piłka jest nadal w grze - mówi nam Marek Grzyb.

Moje Bermudy Stal na początku sezonu była najbardziej rozpędzonym zespołem w PGE Ekstralidze. Niektórzy upatrywali w gorzowianach głównego faworyta do mistrzowskiego tytułu. Ostatecznie zespół nie wjechał do finału, ale w klubie i tak mówią o sukcesie.

- Ten medal byłby dla nas czymś wspaniałym po tym wszystkim, co Stal Gorzów przeżyła przez ostatnie dwa lata. Ta drużyna nadal się buduje. Jeśli ktoś myśli, że wszystko można zrobić od razu, to jest w błędzie. Trzeba pamiętać, w jakim miejscu byliśmy po sezonie 2019. To dobry prognostyk na przyszłość - podkreśla Grzyb.

Jednym z bohaterów niedzielnego meczu w Lesznie był niespodziewanie Rafał Karczmarz, który zdobył dziewięć punktów. - Niektórzy już żartują, że warto byłoby zatrudnić go w Lesznie lub zatrzymać w Stali, żeby jeździł z Fogo Unią. Chciałbym mu podziękować za ten mecz, bo pokazał charakter - tłumaczy Grzyb.

Jaka będzie zatem przyszłość Karczmarza w Stali Gorzów? - Rozmawialiśmy telefonicznie i jesteśmy umówieni po fazie play-off na spotkanie z zarządem. Szanujemy naszych wychowanków i każdemu z nich spróbujemy zaproponować najlepsze rozwiązanie. Chcemy budować ich kariery. Nie przekreślamy nikogo, bo wiemy, że na niektóre rzeczy potrzeba nie roku, a lat pracy - wyjaśnia Grzyb.

Na koniec zapytaliśmy prezesa gorzowskiego klubu o prognozę na finał PGE Ekstraligi, w którym Motor Lublin zmierzy się z Betard Spartą Wrocław. - Myślę, że wygrają wrocławianie. Dlaczego? Mam swoje prywatne przemyślenia i myślę, że parcie na szkło nie zawsze się sprawdza - podsumowuje.

Zobacz także: Jakobsen odchodzi ze Startu do PGE Ekstraligi Kask uratował zdrowie Łaguty

ZOBACZ WIDEO Janowski ma określone problemy? Ekspert broni decyzji Dobruckiego!

Źródło artykułu:
Komentarze (12)
avatar
DonLemon ACM and CKM
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Odezwał się ten bez parcia haha, żenada.  
avatar
Art
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
I znowu o jedno zdanie za duzo. Rozgoryczenie za Cierniaka, GP i półfinał, bo jak to inaczej czytać. Jakie parcie na szkło? Kępa przy Grzybie to jest milczek.  
avatar
bartollo
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
O jakim parciu na szkło Pan Grzyb mówi? O tym po którym urządził pijacka rozróbę w hotelu i samolocie z Teneryfy czy o tych z rodzaju wpisów na facebooku na poziomie 10 latka? Psy szczekają a Czytaj całość
avatar
scott111
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
A ja trzymam kciuki za Motorem i Ani Mru Mru.  
avatar
TomekM79
20.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Okropny typ z tego prezesa... On i Świącik...