Żużel. Transfery. Nie ma nudy z Martinem Vaculikiem. Krąży po Lubuskim na całego

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Martin Vaculik
zdjęcie autora artykułu

Po kilkuletnim pobycie w Tarnowie był rok w Toruniu, dwa lata w Gorzowie i dwa lata w Zielonej Górze. Teraz wraca do... Gorzowa i znów trudno zgadnąć na jak długo, bo z Martinem Vaculikiem podczas okresu kontraktowego nie ma ostatnio nudy.

Wędrówek zawodników pomiędzy odwiecznymi rywalami z Gorzowa i Zielonej Góry w historii nie brakowało. Po sezonie 2018 Martin Vaculik został jednym z tych, który przeniósł się z punktu A do punktu B w obrębie województwa lubuskiego. Falubaz zabrał Stali słowackiego jeźdźca, dotkliwie ją osłabiając, co finalnie skończyło się tym, że drużyna z miasta nad Wartą wylądowała w barażu o utrzymanie miejsca w PGE Ekstralidze.

- Nie wiem, dlaczego Stal Gorzów zrezygnowała ze mnie - mówił po ówczesnym odejściu. Głośno było wtedy o burzliwym rozstaniu zawodnika z żółto-niebieskimi i słownych potyczkach z byłym prezesem - Ireneuszem Maciejem Zmorą. Vaculik miał być dogadany z ówczesnym pracodawcą, a mimo to nagle dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu.

Doceniony został w Falubazie, choć medalu z nim nie zdobył, co z kolei udało się w Stali, gdzie zakładał na szyję brąz (2017) i srebro (2018). Vaculik w obydwu sezonach był za to liderem Myszki Miki, osiągając indywidualnie lepsze wyniki, aniżeli miało to miejsce w Gorzowie. Na liście klasyfikacyjnej plasował się na czwartym i piątym miejscu, z kolei wcześniej dwukrotnie na jedenastym. Dlatego tym razem to Falubaz może dotkliwie odczuć stratę Słowaka.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga 2020: "giętki Duzers" - żużlowa nauka jazdy

30-latek jeszcze jakiś czas temu przekonywał i miał nadzieję na dłuższe kontynuowanie kariery w Winnym Grodzie. Następca Zmory - Marek Grzyb postawił sobie jednak za punkt honoru sprowadzenie Vaculika z powrotem do Stali i to mu się udało. Tym samym indywidualny mistrz Europy 2013 znów stał się bohaterem jednej z najgłośniejszych zmian barw klubowych w jesiennym okienku. Podobnie było przecież właśnie dwa, ale też i cztery oraz pięć lat temu.

Dodajmy, że to już siódma zmiana klubu uczestnika cyklu Grand Prix w karierze w polskiej lidze. Zaczynał od startów w Krośnie (2006-2007), następnie był Rzeszów (2008), Gdańsk (2009), Tarnów (2010-2015), Toruń (2016) oraz wspomniane dwuletnie pobyty w klubach lubuskich.

Martin Vaculik w Stali Gorzów w latach 2017-2018:

Sezon Mecze Biegi (wygrane) Pkt+bon. Śr. biegowa Śr. dom/wyjazd Lista klas.
20171783 (29)149+202,0362,250 / 1,79511.
20181154 (22)106+72,0932,200 / 1,95811.
[b]Suma[/b][b]28[/b][b]137 (51)[/b][b]255+27[/b][b]2,058[/b][b]2,230[/b] / [b]1,857[/b]-

CZYTAJ WIĘCEJ: Dobre wspomnienia Smektały z toru w Częstochowie. Z Unią zwykle tam zwyciężał Eltrox Włókniarz Częstochowa ogłosił trenera. Piotr Świderski zostaje na stanowisku

Źródło artykułu: