Żużel. Wadim Tarasienko o fenomenalnym sezonie w swoim wykonaniu. Zawodnik skłania się ku eWinner 1. Lidze [WYWIAD]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Wadim Tarasienko
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Wadim Tarasienko
zdjęcie autora artykułu

- Ten sezon dla mnie i dla moich mechaników był naprawdę fenomenalny. Cały team wykonywał wielką pracę. Chciałbym rosnąć sprzętowo i mentalnie. Starty w eWinner 1. Lidze to mój cel - mówi WP SportoweFakty Wadim Tarasienko, lider Wilków Krosno.

[b]

Sebastian Zwiewka, WP SportoweFakty: Transfer do Wilków Krosno okazał się dla pana strzałem w dziesiątkę. Drużyna wygrała wszystkie mecze, a pan był najskuteczniejszym zawodnikiem 2. Ligi Żużlowej. Wadim Tarasienko, żużlowiec Wilków Krosno[/b]

: Zgadza się. Ten sezon dla mnie i dla moich mechaników był naprawdę fenomenalny. Cały team wykonywał wielką pracę. Wszystko potoczyło się po naszej myśli. 2020 rok zaliczam do jak najbardziej udanych.

Z każdego tegorocznego występu jest pan zadowolony? 

Jeden mecz w eWinner 1. Lidze nie poszedł po mojej myśli. Wypadłem słabo jadąc w Lokomotivie Daugavpils na wyjeździe w Gnieźnie. To był jednak początek sezonu, nie byłem jeszcze do końca "obcykany" w swoim sprzęcie i nie wiedziałem jakie zrobić korekty. Dopiero na ostatni wyścig znaleźliśmy odpowiednie ustawienia i było lepiej.

Można było się spodziewać, że w najniższej klasie rozgrywkowej będzie pan dostarczał sporo punktów, ale czy aż tak kosmiczna średnia biegopunktowa (2,652) nie jest dla pana samego zaskakująca?

Przed startem sezonu nikt nie wie jak to wszystko się potoczy. Wcześniej z reguły startowałem na pierwszoligowym froncie, dlatego drugoligowe tory nie były dla mnie codziennością. Na szczęście dobrze weszliśmy w sezon, a następnie z teamem potrafiliśmy odczytać nawierzchnie oraz ścieżki na torze, co zaowocowało i mamy efekty.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Madsen jako Polak? Włókniarz nie zaczął konkretnych rozmów, a problem sam się rozwiązał

Kibice z Krosna nie wyobrażają sobie odejścia lidera, w szczególności po awansie. Rozpoczął pan rozmowy z prezesem odnośnie przedłużenia kontraktu?

Takimi sprawami zajmuje się mój menadżer. Na razie nie wiem, jakie są efekty tych rozmów, więc nie mogę za dużo powiedzieć w tej sprawie. Obiło mi się po uszy, że prezes jest zainteresowany moimi dalszymi startami w Krośnie, ale czy się dogadamy, to zobaczymy na początku listopada.

Podejrzewam, że skłania się pan ku eWinner 1. Lidze, bo przewyższa pan umiejętnościami niższą klasę rozgrywkową.

Chciałbym rosnąć sprzętowo i mentalnie. Starty w eWinner 1. Lidze to mój cel. Jeżdżę na żużlu po to, żeby utrzymywać jak najlepszy poziom i stawać się coraz lepszym zawodnikiem.

Na co dzień mieszka pan w Bydgoszczy, więc podróże do dalekiego Krosna musiały być długie i uciążliwe.

To siedem godzin jazdy w jedną stronę. Powiem szczerze, że fajnie było, gdy rozgrywaliśmy mecz o 11:45. Po piętnastym wyścigu się pakowaliśmy, wracaliśmy do domu i byliśmy na miejscu późnym wieczorem, co mi osobiście odpowiadało. Jak spotkanie rozpoczynało się trochę później, to niestety wracaliśmy w nocy. Tak jak mówię - trzeba było liczyć siedem godzin, w porywach trochę mniej, żeby pokonać trasę.

A co pan powie o Wilkach Krosno? Klub jest przygotowany na starty w wyższej klasie rozgrywkowej - organizacyjnie oraz finansowo?

Na obecną chwilę klub bardzo dobrze wygląda pod względem organizacyjnym. Spędziłem tam ostatni rok, podobały mi się gadżety, na stadionie jest kozacka atmosfera. A czy Wilki wytrzymają finansowo jazdę na pierwszoligowym poziomie, to raczej nie jest pytanie do mnie (śmiech).

W środowisku coraz głośniej się mówi, że Abramczyk Polonia Bydgoszcz jest panem mocno zainteresowana. Inne kluby już zgłaszały się do pana menadżera w sprawie kontraktu na sezon 2021?

Raz jeszcze mogę tylko powiedzieć, że takimi sprawami zajmuje się mój menadżer. Czytałem artykuł na jednym portalu sportowym, że Abramczyk Polonia się mną interesuje, ale na razie nic więcej nie mogę powiedzieć.

Na pewno w samych superlatywach wypowie się pan o instytucji "gościa". Ten przepis sprawił, że wystartował pan w zakończonym sezonie również w eWinner 1. Lidze i potwierdził pan, że wysoka forma nie jest przypadkiem (średnia biegopunktowa 2,146/5. wynik w lidze).

Przepis o gościu był moim atutem. Szczęśliwie się ułożyło, że mogłem występować w dwóch ligach, co wcześniej było niemożliwe. Fajnie tak jeździć dwa razy w tygodniu. Pod względem sprzętowym sezon był dla mnie bardzo dobry. Jak się dysponuje szybkimi motocyklami i jest się przygotowanym mentalnie, to można wygrywać w lepszymi zawodnikami. W tym roku udowodniłem, że mogę pokonać każdego i nie muszę patrzeć na nazwiska. Wszyscy są ludźmi i wyglądają tak samo - mają dwie ręce, dwie nogi i nikt nie może być pewny wygranej.

Spadek Lokomotivu Daugavpils jest dla pana dużym rozczarowaniem? Gdzie leży przyczyna porażki zespołu z Łotwy?

Naprawdę nie wiem, gdzie leży przyczyna. Jak dostałem powołanie na mecz i zgodę wyraził klub z Krośna, to startowałem tam jako gość, przyjeżdżałem i chciałem pojechać jak najlepiej. Zależy mi na tym, żeby przy moim nazwisku pojawiał się jak najlepszy wynik. Niestety - jako zespół - spadliśmy. Najprościej chyba jest powiedzieć, że zdobyliśmy najmniej punktów, więc uplasowaliśmy się na ostatniej pozycji w tabeli.

Co doradziłby pan młodym zawodnikom Lokomotivu? Powinni trzymać się klubu i startować w 2. Lidze Żużlowej, czy lepszy byłby dla nich transfer i jazda z mocniejszymi rywalami? Oleg Michaiłow, Francis Gusts dobrze sobie radzili, a w składzie jest jeszcze więcej perspektywicznych żużlowców.

Każdy musi podjąć jak najlepszą decyzję dla siebie. Z pewnością dużo daje im miejscowy tor, do którego są dopasowani. Na wyjazdach jest przecież znacznie trudniej, rywale mogą szybciej odczytywać ścieżki.

Jest pan spokojny o żużel w Daugavpils?

Myślę, że klub sobie poradzi i szybko powróci na zaplecze PGE Ekstraligi. Większość drużyn drugoligowych bardzo dawno nie jechała do Daugavpils na mecz, a to będą dla nich bardzo ciężkie wyjazdy. Tor jest nieobliczalny i jest ogromnym atutem zawodników Lokomotivu.

Zobacz takżeŻużel. Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Kacper Gomólski: Lepiej późno niż wcale. Sezon zakończyłem z przytupem (WYWIAD) Zobacz takżeŻużel. Jerzy Kanclerz szuka trenera dla Abramczyk Polonii. Wiadomo, kto może być jednym z kandydatów

Źródło artykułu: