Żużel. Vaculik o upadku Pawlickiego. "Wypadek nie był konieczny"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Martin Vaculik
zdjęcie autora artykułu

- Wypadek absolutnie nie był konieczny - komentuje upadek Piotra Pawlickiego i swoje wykluczenie w meczu Falubaz - Unia (44:46) Martin Vaculik.

Do wypadku Piotra Pawlickiego doszło w 7. wyścigu półfinałowego spotkania PGE Ekstraligi RM Solar Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno (44:46), gdy kapitan mistrzów Polski atakował prowadzącego Martina Vaculika. Słowak nieco się wówczas wysunął, po czym Pawlicki wylądował na torze.

- Nie będę komentował decyzji sędziego. Chcę jednak powiedzieć, że byłem cały motocykl z przodu przed zawodnikiem, który się położył. A regulamin mówi, że żużlowiec, który jest z przodu, wybiera sobie linię jazdy - komentuje tę sytuację Vaculik w rozmowie z Radiem Zielona Góra.

Szef polskich sędziów Leszek Demski w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+ ocenił, że arbiter wykluczając Vaculika podjął słuszną decyzję. Tymczasem Słowak uważa, że do wypadku wcale nie musiało dojść.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Przed GKM-em gorący okres. Można się spodziewać kilku zmian

- Jeśli zawodnik z tyłu siedzi na kole jadącego przed nim rywala, ma trzy opcje: zamknięcie gazu i zrobienie przycinki, by nie był wieziony i nie musiał jechać za kogoś, druga opcja to uratowanie się przed wypadkiem, bo w tej sytuacji było dużo miejsca, trzecia opcja to z kolei położenie się na deflektorze przeciwnika i zagranie upadku - mówi Vaculik.

- Nie będę komentował tego, czy sędzia podjął decyzję dobrą czy złą. Ktoś musiał być wykluczony, ale ja uważam, że nie był to atak, po którym musiał wydarzyć się upadek. Wypadek absolutnie nie był konieczny. Można było przymknąć gaz, a skoro jechałem przed kimś cały motocykl, mogłem robić co chciałem, nawet dotknąć bandy - stwierdza uczestnik cyklu Grand Prix.

Zobacz też: Liga w obrazkach. Unia bliżej finału. To już tylko formalność? Żużel. Falubaz jeszcze nie składa broni. Żyto ma już w głowie koncepcje składu na Leszno

Źródło artykułu:
Komentarze (16)
avatar
KONESERVV
24.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zamiast bić pianę na temat jednej sytuacji, zobaczmy wprawdzie nie identyczną, ale podobną co do zasady w zupełnie innym meczu i między innymi, niemniej zdolnymi zawodnikami ! Czytaj całość
avatar
stalowy holender
23.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
mysle ze Neymar juz nie nabierze nikogo  
avatar
Miras69
23.09.2020
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Ulubiony pojazd P. Pawlickiego ???  Wywrotka :) :) :)  
avatar
Deymon
23.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
gdyby Vaculik jechał fair i nie wywoził Pawlickiego który był w tym biegu szybszy nie byłoby sprawy, ale pojechał cwaniacko i trafił na jeszcze większego cwaniaka. he he. Na początku meczu tak Czytaj całość
avatar
ShogunekNS
23.09.2020
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Gdyby, któryś z nich się położył to drugi byłby wykluczony. Mimo wszystko atak Vaculika był udany a panienka się położyła. W niedzielę byczki będą pod nóżkami Myszek 47:43