Żużel. Włókniarz - Falubaz. Gorąco, coraz goręcej w Częstochowie. Druga porażka drużyny Cieślaka! [RELACJA]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Martin Vaculik na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Martin Vaculik na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

RM Solar Falubaz zdobył Częstochowę. W meczu 9. rundy PGE Ekstraligi drużyna z Zielonej Góry pokonała Eltrox Włókniarza - 47:43, czym mocno przybliżyła się do awansu do fazy play-off. Gospodarze przegrali u siebie już drugi mecz w tym roku.

- Mieliśmy na początku sezonu trochę problemów. Szczególnie w meczach z Częstochową i Grudziądzem u siebie. Współpracujemy, pracujemy na luzie, nie ma "napinki" - przyznawał przed meczem w rozmowie z Eleven Sports trener Piotr Żyto. Prawdą jest, że RM Solar Falubaz Zielona Góra wygrzebał się z dużych kłopotów, bo przegraną w 2. rundzie z Eltrox Włókniarzem Częstochowa na własnym torze należało uznać za klęskę. Jak pamiętamy, Myszy zostały rozszarpane przez Lwy różnicą aż 28 punktów (31:59). Za to kolejne tygodnie w ich wykonaniu były już znacznie lepsze.

Żyto wyśmiał możliwość odrobienia potężnej straty w rewanżu, ale z pewnością miał prawo przewidywać, że jego zawodnicy będą się czuć w piątkowy wieczór dość komfortowo. Tor przy Olsztyńskiej był przyczepny (wykorzystał to Martin Vaculik, bijąc rekord toru), preferował start i prawie od samego początku widać było, że bardziej odpowiada to właśnie gościom.

Prawie, bo jeszcze oglądając premierową odsłonę, można było wrócić wspomnieniami do czerwcowego pojedynku. Częstochowianie wygrali 5:1, czyniąc to już po raz siódmy w tym dwumeczu. Momentalnie jednak okazało się, że o powtórce z rozrywki nie będzie mowy. Zielonogórzanie nie dość, że za chwilę wygrali bieg młodzieżowy, to w trzeciej gonitwie pokonali podwójnie Leona Madsena. A w czwartej przyszła wygrana 5:1 nad Jasonem Doyle'm.

ZOBACZ WIDEO Podniebny sektor w Lublinie. Sprawdziliśmy jak wygląda na żywo!

I to Australijczyk ponownie był tym, którego po kolejnych nieudanych wyścigach częstochowska publiczność, wygwizdywała najbardziej. Poprzednie spotkanie domowe to przecież przegrana Lwów z Motorem Lublin (43:47). Wtedy Doyle spisał się bardzo słabo, zdobywając 3 punkty. Przeciwko Falubazowi uzbierał jeszcze mniej - 2+1.

Co innego najbardziej utytułowane persony rywali. Nieuchwytny był Vaculik, bardzo dobrą pracę wykonywali Piotr Protasiewicz i Patryk Dudek, a znów cenne punkty dokładał do interesu Norbert Krakowiak. Po dziewięciu biegach goście z Winnego Grodu prowadzili już 32:22. Trener Marek Cieślak od razu ruszył w rezerwy taktyczne.

Pierwsza zdała egzamin, bo Madsen w parze z niepokonanym Fredrikiem Lindgrenem wygrali z Dudkiem i Krakowiakiem. Druga też, bo za chwilę coraz szybszy Duńczyk i jadący od początku na dobrym poziomie Rune Holta przywieźli kolejne pięć "oczek". Pod Jasną Górą odżyły nadzieje na cudowne odwrócenie losów rywalizacji i zgarnięcie pełnej puli.

Falubaz mógł za to liczyć na Vaculika, który w wyścigu dwunastym w pojedynku "nietykalnych" pokonał Lindgrena oraz na Dudka, który pokonał w trzynastym Madsena. Co więcej, w tej samej gonitwie Michael Jepsen Jensen zrobił swoje, przywożąc za sobą Doyle'a. W tym momencie było 41:37 i wicelider tabeli był coraz bliżej pierwszego od sześciu lat triumfu w Częstochowie.

W przedostatnim biegu doszło do bardzo groźnej sytuacji z Holtą i Protasiewiczem, ale na szczęście skończyło się na strachu. Po wykluczeniu Norwega z polskim paszportem w powtórce poobijany kapitan Falubazu zapewnił swojej drużynie meczowe zwycięstwo.

W finałowej odsłonie doszło do świetnej batalii na dystansie Madsena i Lindgrena z Vaculikiem. Indywidualny wicemistrz świata i Europy ostatecznie zabrał Słowakowi drugi z rzędu i trzeci w tym roku komplet punktów. Sam z kolei wygrał swój 300. wyścig w PGE Ekstralidze w karierze.

- Nie mam słabych zawodników, mam trójkę z Grand Prix, Piotrek zasuwa jak młodzieżowiec, juniorzy też sobie dobrze radzą - powiedział Żyto przed startem spotkania. Tor to potwierdził. Zielona Górą górą nad Częstochową, choć bonus rzecz jasna zostaje w rękach biało-zielonych.

Punktacja:

Eltrox Włókniarz Częstochowa - 43

9. Rune Holta - 9+1 (2*,2,2,3,w) 10. Jason Doyle - 2+1 (1,1*,0,0) 11. Fredrik Lindgren - 13+2 (3,3,2*,2*,2,1) 12. Paweł Przedpełski - 2 (0,0,-,-,2) 13. Leon Madsen - 14 (1,2,3,3,2,3) 14. Mateusz Świdnicki - 0 (0,0,-) 15. Jakub Miśkowiak - 3 (2,0,0,1) 16. Bartłomiej Kowalski - ns

RM Solar Falubaz Zielona Góra - 47

1. Antonio Lindbaeck - 2 (0,1,-,1) 2. Martin Vaculik - 14 (3,3,3,3,2) 3. Michael Jepsen Jensen - 5+2 (1,1*,1*,1,1) 4. Piotr Protasiewicz - 10 (3,2,2,0,3) 5. Patryk Dudek - 9+1 (2*,3,1,3,0) 6. Norbert Krakowiak - 6+1 (3,2*,1,0) 7. Mateusz Tonder - 1 (1,0,-) 8. Damian Pawliczak - 0 (w)

Bieg po biegu: 1. (63,03) Lindgren, Holta, Jepsen Jensen, Lindbaeck - 5:1 - (5:1) 2. (63,43) Krakowiak, Miśkowiak, Tonder, Świdnicki - 2:4 - (7:5) 3. (62,16) Vaculik, Dudek, Madsen, Przedpełski - 1:5 - (8:10) 4. (62,42) Protasiewicz, Krakowiak, Doyle, Świdnicki - 1:5 - (9:15) 5. (63,25) Lindgren, Protasiewicz, Jepsen Jensen, Przedpełski - 3:3 - (12:18) 6. (62,78) Vaculik, Madsen, Lindbaeck, Miśkowiak - 2:4 - (14:22) 7. (62,34) Dudek, Holta, Doyle, Tonder - 3:3 - (17:25) 8. (63,29) Madsen, Protasiewicz, Jepsen Jensen, Miśkowiak - 3:3 - (20:28) 9. (63,03) Vaculik, Holta, Krakowiak, Doyle - 2:4 - (22:32) 10. (62,57) Madsen, Lindgren, Dudek, Krakowiak - 5:1 - (27:33) 11. (63,17) Holta, Lindgren, Lindbaeck, Protasiewicz - 5:1 - (32:34) 12. (62,81) Vaculik, Lindgren, Miśkowiak, Pawliczak (w/u) - 3:3 - (35:37) 13. (62,79) Dudek, Madsen, Jepsen Jensen, Doyle - 2:4 - (37:41) 14. (63,34) Protasiewicz, Przedpełski, Jepsen Jensen, Holta (w/su) - 2:4 - (39:45) 15. (63,16) Madsen, Vaculik, Lindgren, Dudek - 4:2 - (43:47)

Sędzia: Piotr Lis Komisarz toru: Michał Wojaczek NCD: 62,16 s. (nowy rekord toru) - uzyskał Martin Vaculik (Falubaz) w biegu 3. Zestaw startowy: II Wynik dwumeczu: 102:78 dla Włókniarza, który zdobył punkt bonusowy

CZYTAJ WIĘCEJ: Mrozek: Nie wywiesimy białej flagi. Wzmocnienia? Każda opcja wchodzi teraz w grę

Bolesna diagnoza dla ROW-u: Nie wygrają już meczu. Od samego mieszania herbata nie będzie słodsza

Źródło artykułu: