Żużel. TAURON SEC. Lambert i Madsen zawalczą jak lwy. W Toruniu ostateczna bitwa w wojnie o tytuł [ZAPOWIEDŹ]

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Robert Lambert
zdjęcie autora artykułu

Mocno przyspieszony cykl TAURON SEC dobiega końca. W środowy wieczór w Toruniu, w piątym turnieju, poznamy ostateczne rozstrzygnięcia. Największe szanse na złoty krążek mają Robert Lambert i Leon Madsen. Dzielą ich tylko 2 punkty.

Pandemia koronawirusa zmieniła plany firmie One Sport, która ma prawa do organizacji Indywidualnych Mistrzostw Europy. Pierwotnie, wzorem lat poprzednich, w blisko trzy miesiące miały odbyć się cztery turnieje na czterech różnych arenach (Vojens, Łódź, Gorican, Chorzów). Ostatecznie torunianie zdecydowali się na jazdę w niecały miesiąc w pięciu turniejach na czterech torach i tylko w Polsce. Karuzela wystartowała w Toruniu, przejeżdżając potem do Bydgoszczy, Rybnika i Gniezna. W najbliższą środę, zaledwie 25 dni po inauguracji, znów zawita na Motoarenę.

Po drodze był jeszcze kłopot z zawodami w Gnieźnie, które trzeba było przełożyć z uwagi na problemy z - a jakżeby inaczej - COVID-19 (pozytywny test w PGE Ekstralidze), jednak wszystko potoczyło się bez dodatkowych zakłóceń i w Grodzie Kopernika poznamy finalne wyniki TAURON SEC 2020. Od początku jedno się za to nie zmienia. Ton rywalizacji nadają głównie dwaj zawodnicy i najpewniej to między nimi rozstrzygnie się kwestia tytułu.

Przypomnijmy, że przed czwartymi zawodami Leon Madsen miał aż 6 punktów zapasu nad Robertem Lambertem, dodatkowo mając w dorobku trzy turniejowe zwycięstwa. Duńczyk miał w Gnieźnie zrobić kolejny krok w stronę drugiego złotego medalu (pierwszy zdobył w 2018 roku, gdy Lambert sięgał po brąz), lecz w Wielkopolsce to Brytyjczyk spisał się zdecydowanie lepiej, z nawiązką odrabiając straty do faworyzowanego rywala.

ZOBACZ WIDEO Vaculik o wychodzeniu z dołka: Zadałem sobie pytanie, co robię źle

Przed finałowym ściganiem szybki w Grodzie Lecha jak błyskawica 22-latek ma 2 "oczka" przewagi nad Madsenem. Nie ma co ukrywać, że to na tej dwójce będziemy głównie zawieszać oko w środę. Lider z Wielkiej Brytanii notuje fenomenalne tygodnie, unikając słabszych startów czy to właśnie w IME czy w PGE Ekstralidze. Wicelider z Danii jest najlepszy w naszej lidze, był najlepszy na tym podwórku, ale wydarzenia z Gniezna zmieniły układ klasyfikacji.

W imprezie, która miała miejsce w Toruniu na początku lipca, wygrał Madsen. Lambert był drugi, lecz to on zdobył tamtego dnia więcej punktów od triumfatora (SPRAWDŹ WYNIKI -->). Każdy z nich ma więc za sobą bardzo dobre wspomnienia sprzed blisko miesiąca, dlatego w drugiej toruńskiej rundzie nie będzie miejsca na wymówki. Emocje mogą sięgać zenitu i oby sama rywalizacja na torze była równie ciekawa co liczenie punktów.

W teorii szanse na mistrzostwo ma jeszcze trzeci Grigorij Łaguta. Rosjanin do lidera i wicelidera traci odpowiednio: 9 i 7 punktów. Raczej tylko wyjątkowo szczęśliwy splot okoliczności dałby mu jeszcze możliwość włączenia się do zażartej batalii o pierwsze miejsce. Łaguta na razie musi uważać na będącego za nim Mikkela Michelsena, czyli powoli ustępującego mistrza. Kolega klubowy z Lublina traci do niego 6 punktów.

W Toruniu ma o co jechać Bartosz Smektała. Wraz z Nickim Pedersenem mają po 35 punktów i walczą o miejsce w TOP5, które premiuje bezpośrednim awansem do przyszłorocznego cyklu TAURON SEC. Tego celu nie zrealizują najpewniej dwaj pozostali nasi reprezentanci: Kacper Woryna i Krzysztof Kasprzak. Obaj są w klasyfikacji na dalszych lokatach.

Z dziką kartą wystąpi Paweł Przedpełski. Wychowanek miejscowego klubu startuje obecnie dla zespołu z Częstochowy, a w tym sezonie po trzech słabszych spisuje się bardzo dobrze. Niewykluczone więc, że udanie zaprezentuje się też na świetnie sobie znanym torze. Dodajmy, że w 2015 roku również jechał w Toruniu z pojedynczym zaproszeniem. Wtedy był drugi, przegrywając jedynie z Pedersenem. Powtórka? Z pewnością mile widziana.

Lista startowa:

1. Krzysztof Kasprzak (Polska) #507 2. Leon Madsen (Dania) #30 3. Robert Lambert (Wielka Brytania) #505 4. David Bellego (Francja) #415 5. Kai Huckenbeck (Niemcy) #744 6. Paweł Przedpełski (Polska) #16 7. Andriej Kudriaszow (Rosja) #91 8. Timo Lahti (Finlandia) #98 9. Mikkel Michelsen (Dania) #155 10. Bartosz Smektała (Polska) #115 11. Vaclav Milik (Czechy) #225 12. Nicki Pedersen (Dania) #110 13. Kacper Woryna (Polska) #223 14. Grigorij Łaguta (Rosja) #111 15. Peter Ljung (Szwecja) #36 16. Michael Jepsen Jensen (Dania) #52

17. Igor Kopeć-Sobczyński (Polska) 18. Norbert Krakowiak (Polska)

Początek turnieju: godz. 19:00 Transmisja: Eurosport 1 Sędzia: Krister Gardell (Szwecja)

M Zawodnik Kraj Pkt
1 Mikkel Michelsen Dania 52
2 Leon Madsen Dania 44
3 Janusz Kołodziej Polska 42
4 Patryk Dudek Polska 33
5 Andrzej Lebiediew Łotwa 33
6 Dominik Kubera Polska 30
7 Kai Huckenbeck Niemcy 30
8 Kacper Woryna Polska 27
9 Antonio Lindbaeck Szwecja 25
10 Dimitri Berge Francja 24
11 Adam Ellis Wielka Brytania 22
12 Andreas Lyager Dania 20
13 Szymon Woźniak Polska 18
14 Grzegorz Zengota Polska 16
15 Vaclav Milik Czechy 16
16 Jan Kvech Czechy 13
17 Niels Kristian Iversen Dania 9
18 Maksym Drabik Polska 9
19 Timo Lahti Finlandia 5
20 Norick Bloedorn Niemcy 3
21 Petr Chlupac Czechy 1
22 Kacper Pludra Polska 1
23 Kacper Halkiewicz Polska 0

CZYTAJ WIĘCEJ: Madsen i Lambert przed decydującym starciem. Michelsen zapowiada pobudkę Tuner Bartosza Zmarzlika pisze o żenadzie! "Żużel może nie przetrwać 5-6 lat"

Źródło artykułu: