Żużel. Tak ciekawego okienka transferowego w maju jeszcze nie było. Kluby szukają zabezpieczeń

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Rune Holta.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Rune Holta.
zdjęcie autora artykułu

Działacze PGE Ekstraligi grają na kilku frontach. Z jednej strony negocjują ze swoimi zawodnikami, aby dogadać się w sprawie nowych umów. Z drugiej zaś sondują I-ligowy rynek. Takie ruchy umożliwia zapis w regulaminie o startach "gościa".

Wiemy już oficjalnie, że kluby PGE Ekstraligi będą mogły korzystać z zapisu gościa w sezonie 2020. Działacze długo nie czekali i ostro wzięli się do pracy. I-ligowe gwiazdy już są sondowane. Dochodzi nawet do wstępnych rozmów. Na konkrety na razie jeszcze za wcześnie, ale w wielu klubach już mają stworzoną listę nazwisk, z których będą chcieli skorzystać w razie braku konsensu z innymi żużlowcami.

- Ruchy transferowe mogą być. Poczekajmy jednak na efekt rozmów klubów z zawodnikami, bo to jest kluczowe. Dużo mamy niewiadomych w tym momencie. Inną sprawą jest zachowanie rodzimych federacji zawodników zagranicznych, bo wiemy, że z tym może być problemem - mówi nam żużlowy ekspert, Wojciech Dankiewicz.

Swoją drogą w komfortowym położeniu są kluby z eWinner 1. Ligi. To one muszą najpierw dać zawodnikowi zgodę na ewentualne starty w PGE Ekstralidze. Ten fakt może być więc kartą przetargową przy rozmowach dotyczących renegocjacjacji kontraktów. Zawsze można zaproponować zawodnikowi, że od klubu dostanie nieco mniej, ale w pakiecie otrzyma zgodę na jazdę w PGE Ekstralidze. Tam będzie można zarobić znacznie więcej. Dla wielu może być to niezwykle kusząca propozycja.

Zresztą na podobne ruchy decydują się też sami zawodnicy. Kilku z nich już wykonało parę telefonów i zadeklarowało, że są w gotowości. Mówił o tym zresztą prezes Michał Świącik. Na jego szczęście negocjacje z częstochowskimi zawodnikami przyspieszyły i być może dodatkowe ruchy nie będą konieczne.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Zagraniczne federacje dały swoim zawodnikom szlaban. Duńska czołówka o Polsce może zapomnieć

CZYTAJ TAKŻE: Żużel zamienił na kopalnię, bo potrzebował adrenaliny. Teraz kopalnie zaatakował koronawirus [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Cugowski: Żużel jest sportem, który powinien najszybciej wrócić na stadiony

Źródło artykułu:
Komentarze (17)
avatar
Stelmet_Falubaz
2.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Taki Doyle jest swietnym przykladem ze z zawodnika 1 ligi moze urosnac mistrz swiata w szybkim tepie. Czas przestac przeplacac na wypasione kocury tylko zaczac wykorzystywac potencjal posiadani Czytaj całość
avatar
gorzowianin z Mazowsza
2.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
@ chłopczysko. To może wreszcie skończy się cyrk objazdowy, a powróci na stadiony żużlowe prawdziwy sport.W jakiej dyscyplinie sportowej ten sam zawodnik walczy jednocześnie w kilku klubach.  
avatar
P1920
2.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Bydgoszcz ma duży komfort jeśli chodzi o skład, wygląda na to że odpadnie jeden zawodnik. A reszta jedzie  
avatar
chlopczysko
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ale będzie żużel, ale będzie jazda, ludzie czujecie to?  
avatar
yes
1.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mowa jest o ciekawym okienku. Ciekawe jak się ono zamknie. Są potencjalni dający i biorący. Są też zawodnicy. Przy braku ludzi, niektórzy zużlowcy zaistnieją w sezonie/w ligach. Będzie ciekawie Czytaj całość