Żużel. Karczmarz trenuje, ale to nic nie znaczy. Stal już straciła wszelką nadzieję

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: zawodnicy Stali: Bartosz Zmarzlik, Rafał Karczmarz
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: zawodnicy Stali: Bartosz Zmarzlik, Rafał Karczmarz
zdjęcie autora artykułu

Trener Stali Stanisław Chomski już nie liczy na powrót Rafała Karczmarza. Koncentruje się na pracy z tymi juniorami, którzy zostali. Rozmowy zawodnika z prezesem Markiem Grzybem nie dały żadnego efektu.

Rafał Karczmarz po ubiegłorocznych meczach barażowych truly.work Stali z Arged Malesa TŻ Ostrovia  zapowiedział, że kończy z jazdą na żużlu. W Gorzowie początkowo sądzono, że słowa były podyktowane chwilą słabości, że zawodnik chwilę odpocznie, przemyśli sprawę raz jeszcze i zmieni zdanie. Nic takiego jednak się nie stało. Także ostatnie spotkanie żużlowca z prezesem klubu Markiem Grzybem nie przyniosło przełomu.

- Jeśli Rafał, niczym syn marnotrawny, będzie chciał wrócić do klubu, to wróci - mówi nam trener Stali Stanisław Chomski. - Trudno jednak mieć wielką nadzieję. W każdym razie koncentruję się na tych juniorach, którzy zostali i chcą podjąć wyzwanie. Bartkowiak, Jasiński i Nowacki, to jest w tej chwili trójka walcząca o skład.

Czytaj także: Drabik musi się liczyć z karą 2 lat zawieszenia

Karczmarz o swojej sytuacji rozmawiać nie chce. Po spotkaniu z prezesem zawarł pewne porozumienie i nie komentuje żadnych dotyczących go informacji. Od osoby z firmy wspierającej zawodnika słyszymy, że porozumienie dotyczy wyłącznie rozliczenia. On ma zdać klubowy sprzęt, a Stal ma dopilnować przelewu zaległości z tytułu dodatkowych umów sponsorskich. Temat ma być zamknięty do końca stycznia.

Trzeba jednak od razu wyjaśnić, że sprawa rozliczenia nie będzie miała żadnego wpływu na dalszą przyszłość zawodnika. Na teraz wszystko wskazuje na to, iż prawdopodobnie zakończy on karierę. I nie zmienia faktu nawet to, że żużlowiec indywidualnie trenuje. Szkoda, bo jednak Karczmarz miał potencjał. Z drugiej strony, jeśli ma jakąś blokadę (wiemy, że jego problemem jest strach przed jazdą), bezpieczniej dla niego będzie pożegnać się z torem.

Czytaj także: Sparta podjęła z Bewleyem ogromne ryzyko. Kość trzyma się na pręcie

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Źródło artykułu:
Czy Karczmarz jeszcze zmieni zdanie i wróci na tor?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
Paweł75...
23.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawda jest taka, że wie doskonale iż jako senior będzie tylko ciągnął się na końcu stawki. Juniorem też przecież wybitnym nie był. Zatem powodzenia.... już nie w żużlu  
avatar
Lipowy Batonik
22.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powoli robi się z tego tajemnica poliszynela.Dajcie chłopakowi już spokój.Przecież nie można kogoś zmuszać na siłe do jazdy na żużlu czy czegokolwiek.  
avatar
motogonki
21.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szkoda Karczmarza. Jak czytam o zaległościach to już wiem o co chodzi. Po co jest ten śmieszny regulamin finansowy? Po to by robić zawodników w konia?  
avatar
sympatyk żu-żla
21.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic na siłę robić nie wolno ,Jeżeli zawodnik tak zdecydował jego wybór ,sprawa .Czy ma jakąś blokadę lub nie to jest zawodnika sprawa,Zanim podjął taką decyzję musiał przemyśleć .  
avatar
Tomek z Bamy
21.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Decyzja nalezy do Rafala. Dzieki Scooter za wszystko!!!