Żużel. Greg Hancock wznowił regularne treningi. Dobre wieści na temat stanu zdrowia jego małżonki

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Greg Hancock w Grand Prix
Newspix / Marcin Karczewski. / Na zdjęciu: Greg Hancock w Grand Prix
zdjęcie autora artykułu

Greg Hancock wznowił regularne treningi na motocyklu w Stanach Zjednoczonych. Jego małżonka ciągle kontynuuje proces walki z nowotworem piersi, ale jej kolejne komunikaty są bardzo pozytywne.

Kibice PGG ROW-u Rybnik zastanawiają się, czy Greg Hancock wystąpi w choć jednym spotkaniu tej drużyny w sezonie 2020. Amerykanin, były mistrz świata, ma być zbawcą beniaminka PGE Ekstraligi.

Hancock to najgłośniejsze nazwisko w kadrze "Rekinów", ale należy pamiętać, że jego starty w tej drużynie są mocno niepewne. 49-latek podpisał kontrakt bez gwarancji finansowych, a swój powrót do regularnego ścigania uzależnia od stanu zdrowia małżonki. Jennie Hancock od niemal roku walczy z nowotworem piersi.

Czytaj także: Zaprzepaszczona szansa PGG ROW-u Rybnik

Fanów ucieszy wiadomość, że Hancock wznowił regularne treningi na motocyklu żużlowym w Stanach Zjednoczonych. To obrazki, jakich nie oglądaliśmy w ostatnich tygodniach. "Czas się pobawić" - ogłosił były mistrz świata 3 stycznia, prezentując selfie z maszyną w tle.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

W kolejnych dniach kibice śledzący Hancocka w social mediach mogli zobaczyć kolejne ujęcia z treningów. Najczęściej towarzyszył mu w nich najmłodszy z synów, który robi postępy na dwóch kółkach i najpewniej wkrótce pójdzie śladami ojca.

Regularne treningi Hancocka to dobra wiadomość. Pokazują bowiem, że Amerykanin nie porzucił planów, by regularnie ścigać się w sezonie 2020. W końcu posiada on nie tylko kontrakt w PGG ROW-ie Rybnik, ale otrzymał też stałą "dziką kartę" na rywalizację w Speedway Grand Prix.

Czytaj także: Przez Drabika na zawodników padł blady strach

Ewentualna decyzja o powrocie będzie jednak uzależniona od stanu zdrowia jego małżonki. Jennie Hancock kontynuuje proces walki z rakiem. Przed kilkoma dniami Szwedka ogłosiła, że czeka ją "kolejny przystanek", czyli radioterapia. "Czas się spiąć. Widzę światełko na końcu tunelu" - ogłosiła.

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
simon
16.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
pojeździć sobie samemu to nie sztuka... gorzej jak trzeba stanąć do rywalizacji... "łamać kości" za ROW-ek to Hancock już nie będzie... 50 lat na karku swoje będzie robiło, aby bezpie Czytaj całość
avatar
ShogunekNS
15.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Greg życzę Twojej żonie powrotu do zdrowia i Tobie powrotu na tor. Wszystko się kiedyś zaczyna i kończy ale jeszcze nie teraz....... Wiara czyni cuda....  
avatar
sympatyk żu-żla
14.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Oby nowotwór się cofnął .Greg ma jeszcze małe dzieci, które potrzebują opieki mamy , Tato niech zacznie zarabiać w ulubionym zawodzie na utrzymanie szczęśliwej rodzinki. Za razem niech cieszy f Czytaj całość
avatar
darek pe
14.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Życzę jego żonie wygrania walki z chorobą, a Gregowi powrotu do ścigania!  
avatar
yes
14.01.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
"Alan „Greg” Hancock (ur. 3 czerwca 1970 w Whittier, Kalifornia)" - czas zasuwa, za niespełna 5 miesięcy stuknie mu pięćdziesiątka.