Żużel. Kartka z kalendarza - listopad. Okienko transferowe, koniec Polonii i ciąg dalszy afery z L4

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański. / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson
WP SportoweFakty / Jakub Barański. / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson
zdjęcie autora artykułu

Okienko transferowe, zniknięcie Polonii Piła z żużlowej mapy Polski i ciąg dalszy afery związanej z L4 w reprezentacji. Choć sezon był zakończony, w listopadzie działo się naprawdę wiele.

W cyklu "Kartka z kalendarza" przypominamy najważniejsze wydarzenia danego miesiąca w 2019 roku oraz te, które wzbudziły najwięcej emocji wśród kibiców.

***

[b]

Nowa tabela biegowa[/b]

Już po zakończeniu finału PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski zapowiedział, że może dojść do zmian w tabeli biegowej. Ostatecznie ogłoszono nowy układ wyścigów na początku listopada - wywołało to sporą dyskusję. Zawodnicy startujący pod nr 5/13 będą mieli mniej biegów z młodzieżowcami, łatwiej mają mieć także zawodnicy z nr 2/10, czyli teoretycznie najtrudniejszych. Nowa tabela obowiązywać będzie we wszystkich trzech klasach rozgrywkowych.

Czytaj także: Leon Madsen. Zdetronizował Zmarzlika i na finiszu mógł mu wyrwać tytuł

Okienko transferowe

Od 1 do 14 listopada w Polsce trwało okienko transferowe. Przebiegło dość spokojnie, bowiem o większości ruchów kadrowych było wiadomo jeszcze przed jego rozpoczęciem. Pierwszą połowę listopada kluby wykorzystały na dopełnienie formalności. Do ostatniego dnia niecierpliwie na ogłoszenie składu czekano w Rybniku. W barwach "Rekinów" pojadą m.in. Robert Lambert, Andrzej Lebiediew czy Vaclav Milik. Do Betardu Sparty Wrocław powędrował za to Daniel Bewley.

Koniec Polonii Piła

Pierwsza połowa listopada to sądny czas dla Polonii Piła. Ostatecznie nie doszło do nawiązania współpracy ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, a miasto zdecydowało się nie wykładać pieniędzy na żużel. Z tego powodu pilski zespół nie przystąpił do rozgrywek ligowych, a następnie całkowicie zniknął z żużlowej mapy Polski. Część zawodników już wcześniej znalazła sobie nowych pracodawców, jak np. Jonas Jeppesen, który trafił do Zielonej Góry. Ci, którzy zostali, są obecnie "wolnymi agentami".

ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika

Greg Hancock w Rybniku

To z całą pewnością jedno z największych, jeżeli nie największe zaskoczenie okienka transferowego. W 2019 roku z powodu upadku Stali Rzeszów, a następnie choroby żony, Grega Hancocka nie oglądaliśmy na polskich torach. 14 listopada Amerykanin podpisał kontrakt z PGG ROW-em Rybnik. Czy wystartuje z "Rekinem" na plastronie, okaże się w trakcie sezonu.

Czytaj także: Oto bohaterowie XXI wieku: Australia. Czy ma ich kto zastąpić?

Zamieszanie wokół kadry

Afera związana ze zwolnieniami lekarskimi w polskiej kadrze ciągnęła się przez niemal cały listopad. Trener Marek Cieślak ogłosił skład, w którym zabrakło "buntowników", a więc Macieja Janowskiego, Maksyma Drabika i braci Pawlickich. Ponadto okazało się, że Drabik może mieć problem z otrzymaniem dzikiej karty na start w Grand Prix we Wrocławiu. PZM przygotował także nowe przepisy - w GP będą mogli startować wyłącznie zawodnicy powołani do reprezentacji.

Źródło artykułu:
Czy uda się reaktywować ligowy żużel w Pile od 2021 roku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
Adam Karpinski
31.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mateusz  Jeśli chodzi o Jonesa Jeppesena  To on nie znalazł sobie wcześniej klub  Tylko Polonia Piła oddała go Falubazu  
avatar
makey
30.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A Wy dalej sracie w swoje gniazdo z tym L-4....swoja drogą Piter nadal porusza się o kuli,to oczywiście wg waszego portalu to nie choroba???