Żużel. Łukasz Kuczera: Le cabaret z Pawlickim i Zmarzlikiem. Gdy ego wygrywa ze zdrowym rozsądkiem (komentarz)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki
zdjęcie autora artykułu

Piotr Pawlicki ma prawo nie wspierać Bartosza Zmarzlika w zabawie na sportowca roku, tak jak Cristiano Ronaldo nie zwykł oddawać głosu na Leo Messiego w wyborach na piłkarza roku. Skoro Ronaldo bywa za to krytykowany, to samo tyczy się Pawlickiego.

Koniec roku to czas wszelkiej maści plebiscytów, gdy kibice lub czasem nawet sami sportowcy wybierają najlepszych w danej dziedzinie. Wybory często są mocno subiektywne i nie każdy się z nimi zgadza. "Le cabaret" - skomentował w 2016 roku Robert Lewandowski, gdy zajął dopiero 16. miejsce w plebiscycie "France Football", a Złotą Piłkę otrzymał Cristiano Ronaldo.

Plebiscyty i konkursy stały się bowiem okazją do zamanifestowania swojej wyższości nad odwiecznym rywalem, pokazały próżność niektórych sportowców. Lewandowski mógł wyśmiewać wyniki, ale jako jedna z osób biorących udział w zabawie zdarzało mu się pomijać najgroźniejszych rywali, oddając głos na kolegów z Bayernu Monachium.

[url=/zuzel/853963/zuzel-druzyna-indywidualistow-na-papierze-forbet-wlokniarz-wyglada-dobrze-ale-ja]Czytaj także: Drużyna indywidualistów w Częstochowie

[/url] To samo tyczy się zresztą Cristiano Ronaldo czy Lionel Messiego, którzy nie zwykli głosować na siebie nawzajem. Portugalczyk przez lata wskazywał kolegów z Realu Madryt, a Argentyńczyk z Barcelony. Tak, aby przypadkiem najgroźniejszy rywal w walce o trofeum czy miano piłkarza roku nie dostał dodatkowego punktu, który mógłby zadecydować o losach nagrody. Przez to też kibice zaczęli patrzeć na wyniki z przymrużeniem oka.

ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie

Warto przytoczyć te przypadki w dyskusji nad tym, czy Piotr Pawlicki jako przedstawiciel środowiska żużlowego powinien wspierać Bartosza Zmarzlika w zabawie, która ma wyłonić sportowca roku 2019 w Polsce, czy też ma prawo głosować na Jakuba Przygońskiego (czytaj więcej o tym TUTAJ).

Oczywiście, że Pawlicki ma prawo głosować na Przygońskiego. Jest wolnym człowiekiem, może zrobić wszystko. Jednak tak samo dziennikarze i kibice mają prawo, by oceniać i komentować jego decyzje. Tak jak robią to po wyborach Ronaldo czy Messiego.

W swojej historii polski żużel ledwie trzy razy cieszył się ze zdobycia tytułu mistrza świata przez zawodnika wywodzącego się znad Wisły. Tegoroczne osiągnięcie Zmarzlika jest czymś niebywałym, bo chociaż wypromowaliśmy w naszym kraju żużel do granic możliwości, to nadal niezbyt często zdarza się nam, by Polak stawał na najwyższym stopniu podium mistrzostw świata.

Szkoda, że w takiej sytuacji środowisko nie potrafi się zjednoczyć i krzyczeć jednym głosem "głosujmy na Zmarzlika", bo polski żużel może stracić jeszcze jedną szansę, by mocniej zaakcentować sukces 24-latka z Gorzowa. Wzorem powinna być siatkówka, gdzie najważniejsi reprezentanci stanęli murem za Wilfredo Leonem i apelują, by głosować na siatkarza pochodzącego z Kuby.

Oczywiście, Ronaldo nie głosuje na Messiego z powodu wybujałego ego i chęci zdobycia jak największej liczby nagród. To samo najpewniej tyczy się Argentyńczyka. I podobnymi kategoriami należy patrzeć na Pawlickiego, o którego niechęci do Zmarzlika napisano już wiele. Wystarczy sobie przypomnieć tegoroczny finał IMP i zdjęcie opublikowane w social mediach, na którym zawodnik Fogo Unii Leszno celowo nie pogratulował gorzowianinowi medalu.

Być może to przejaw frustracji, bo choć na pewnym etapie Pawlicki i Zmarzlik dominowali na krajowym podwórku jako młodzieżowcy, obaj zostali mistrzami świata juniorów, to obecnie tylko jeden z nich przełożył to na sukcesy w gronie seniorskim i został najlepszym jeźdźcem świata. Drugi stracił szansę w Grand Prix i stał się jedynie lokalnym matadorem.

Czytaj także: Lambert lepszą opcją dla ROW-u niż Bewley

Ronaldo z Messim mogą się nie lubić, ale obaj mają do siebie sporo szacunku. Wystarczy poczytać wywiady z Portugalczykiem czy Argentyńczykiem, zobaczyć jak zachowują się względem siebie podczas oficjalnych gali czy spotkań. Czy taki szacunek ma Pawlicki do Zmarzlika? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Łukasz Kuczera

Źródło artykułu:
Czy Bartosz Zmarzlik zostanie najlepszym polskim sportowcem 2019 roku?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (14)
avatar
Fazi1002
1.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Osobiście nie rozumiem niechęci kibiców do Bartka, fajny z niego gość i dumnie jeździ z orzełkiem na piersi ale nigdzie nie jest zapisane, że Piter l czy każdy inny żużlowiec musi na niego głos Czytaj całość
avatar
Gniazdowy W69
27.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kasa...kasa...przesłania racjonalne myślenie.  
avatar
Mat.UL.
27.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Wielka mi afera, że Piter Bartka nie lubi.. a kto go lubi? jakaś zbieranina kilkunastu kibiców z Gorzowa w województwie Lubuskim i to wszystko.  
avatar
KSFZ
27.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan ; dziennikarz; nie potrafi dać nawet podobnego przykładu.Oj marne jest to dziennikarstwo na sf.  
KACPER.U.L
26.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mario.Ten Simon to ten pająk wałęsak z tych kartonów po bananach:)No,i fan Kacperka doszły mnie słuchy czytający inaczej razem z tymi innymi dziewczynami.Zobaczysz.Nauczę ich jeszcze aportować, Czytaj całość