Żużel. Nowa rzeczywistość dla Stali. Ostrovia znacznie lepiej zna smak takiej rywalizacji

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen, Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Anders Thomsen, Krzysztof Kasprzak
zdjęcie autora artykułu

Jazda w barażu to dla gorzowskiej Stali coś bardzo dawno niespotykanego. To będzie dla niej dopiero druga taka sytuacja w historii. Większe doświadczenie mają w tej materii jej rywale z Ostrowa. Chociażby przez wzgląd na poprzedni sezon.

Historia spotkań barażowych w polskiej lidze żużlowej jest długa, ale tylko fragment jej dotyczy udziału w nich klubu z miasta nad Wartą. Stal Gorzów brała udział w takim dwumeczu tylko raz i do tego bardzo dawno temu. W 1962 roku od razu była to potyczka derbowa ze Zgrzeblarkami Zielona Góra i na szczęście dla niej wygrana. Na wyjeździe gorzowianie zwyciężyli 45:33, a formalności dopełnili u siebie, pokonując rywala zza miedzy 52:25. Wtedy, jak i teraz Stal była drużyną broniącą miejsce w elicie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Grand Prix. Medaliści z życiowymi sukcesami! Komplet krążków Zmarzlika

Dla klubu z Ostrowa Wielkopolskiego baraż jest znacznie bardziej znanym rewirem rywalizacji, ale dodajmy, że niezbyt szczęśliwym. W latach 2005-2007 ówczesny KM Ostrów trzykrotnie podejmował próbę awansu do Ekstraligi, ale za każdym razem przegrywał. Wielkopolan pokonywały kolejno: Lotos Gdańsk, KS Toruń i ZKŻ Zielona Góra. Czwarta próba była podjęta w 2015 roku za czasów ŻKS Ostrovii. Znów się nie udało, bo lepsza okazała się Stal Rzeszów.

Oprócz walki o elitę ostrowscy żużlowcy ścigali się też w barażu o obecność na froncie pierwszoligowym. W 2001 roku jako pretendent Iskra uległa TŻ Opole, z kolei dwa lata później KM pokonał wyżej notowany Kolejarz Rawicz i wywalczył awans. W 2013 roku z kolei Ostrovia obroniła miejsca w I Lidze, pokonując ROW Rybnik. Wreszcie przed rokiem, już pod rządami prezesa Radosława Strzelczyka, ostrowianie pokonali Euro Finannce Polonię Piła.

ZOBACZ WIDEO: Drozd ostro o barażach: Luki, bałagan, regulamin jest za cienki

Źródło artykułu: