Żużel. Marcin Turowski miał rozdarte serce na Motoarenie. Ciężko było mu celebrować zwycięstwo

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Marcin Turowski
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Marcin Turowski
zdjęcie autora artykułu

- Ciężko było mi celebrować zwycięstwo, ale cieszyłem się razem z kolegami. Jeżdżę obecnie dla klubu, który mnie chciał. Bardzo buduje mnie postawa kibiców z Grudziądza - skomentował Marcin Turowski, który jest rodowitym torunianinem.

Młody żużlowiec szybko wywalczył sobie miejsce w składzie MRGARDEN GKM-u na spotkania ligowe. 20-latek zdobywa ważne "oczka" dla grudziądzan w PGE Ekstralidze. Podobnie było w piątek w Toruniu, gdy dorzucił 3 punkty z bonusem, a jego drużyna wygrała w derbach 46:44.

- Nie mogę być jakoś za bardzo zadowolony. Cieszę się, że dorzuciłem ważne punkty. W biegu młodzieżowym dojechałem do mety na drugiej pozycji, ponieważ miałem delikatnie złe przełożenia. Z tego powodu dopiero drugi wyjechałem spod taśmy - wytłumaczył Marcin Turowski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Zobacz takżeŻużel. Koniec wyliczanki w Grudziądzu. MRGARDEN GKM pogrzebał Get Well i jest bardzo blisko fazy play-off

Wyścig juniorski padł łupem Igora Kopcia-Sobczyńskiego. Toruńscy młodzieżowcy są najsłabsi w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale uznanie wyższości swojego rówieśnika nie jest dla Turowskiego powodem do wstydu. Docenia klasę każdego rywala. - Gratuluję Igorowi dobrego występu. Wszyscy zawodnicy potrafią jechać. Jak ktoś nie zdobywa punktów, to nie znaczy, że nie umie jeździć. Przegrana nie jest wstydem. Można wygrać i przegrać z każdym przeciwnikiem - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Szef sędziów: Kolegi z drużyny nie można sfaulować

Nie był to łatwy powrót dla 20-latka na Motoarenę. Nasz rozmówca mieszka dwa kilometry od tego pięknego stadionu i cały czas jest związany z Toruniem. Turowski po pierwszym meczu obu drużyn w Grudziądzu wyznał, że zwycięstwo z Get Well cieszy go podwójnie, ale wciąż ma szacunek do toruńskiej publiczności. - Odczuwałem presję i stres. Ciężko było mi się celebrować i cieszyć się ze zwycięstwa, ale zrobiłem to, ponieważ jeżdżę obecnie dla klubu, który mnie chciał. Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo i to jest najważniejsze. Najbardziej mi tylko szkoda trenera Jana Ząbika - przyznał.

MRGARDEN GKM miał dodatkowego zawodnika, a byli nim grudziądzcy kibice, którzy szczelnie wypełnili sektor gości i głośnym dopingiem wspierali swoich ulubieńców. Podopieczni Roberta Kempińskiego od początku zawodów mogli się czuć jak na własnym torze. - Bardzo mnie budowała i buduje postawa kibiców z Grudziądza. Byli naprawdę niesamowici. Przyjechało do Torunia dużo ludzi. Jak zaczęli śpiewać i krzyczeć, to miałem ciarki. Grudziądzcy fani są fantastyczni i zawsze nas wspierają - stwierdził wychowanek Stali Toruń.

Zobacz takżeŻużel. Artiom Łaguta dogadał się z GKM-em w 15 minut. Klub zdradził kulisy rozmów

Zwycięstwo w Grodzie Kopernika przybliżyło grudziądzan do miejsca w czołowej czwórce na koniec rundy zasadniczej. Teraz już tylko kataklizm może im odebrać możliwość walki o medale. - Można powiedzieć, że jesteśmy już jedną nogą w fazie play-off. Mam nadzieję, że uda się nam podtrzymać dobrą jazdę i zrealizujemy ten cel. Najlepiej byłoby zakończyć rundę zasadniczą na wyższym miejscu niż czwarte - powiedział Turowski.

Rodzinna atmosfera w klubie sprzyja dobremu wynikowi sportowemu. 20-letni żużlowiec jest zadowolony, że zdecydował się na starty w Grudziądzu. - Czuję się w tym klubie jak w domu. Mam bardzo blisko z Torunia. To też jest duży pozytyw. Wszyscy pomagają i chcą to robić. Jest też kilku mechaników z mojego rodzinnego miasta i trener Robert Kościecha. Szybko się zaaklimatyzowałem. Mam nadzieję, że moje występy będą jeszcze lepsze - zakończył.

Źródło artykułu:
Czy Marcin Turowski powinien zostać w Grudziądzu na następny sezon?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
avatar
FalubazJarak
2.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Toruńscy młodzieżowcy są najsłabsi w najwyższej klasie rozgrywkowej. A nasi w Zielonej Górze to brylanty  
avatar
FalubazJarak
2.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
bobek1307
1.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Marcin super chłopak , bardzo ambitny i waleczny , a najbardziej cieszy to jak po meczu podchodzi do nas kibiców , podaje rękę , rozmawia . Super chłopak  
avatar
Zawsze My
1.07.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
tak to jest...w Polsce jeździ kilku toruńskich seniorów i juniorów...wbrew temu, iż są tacy co twierdzą, że Toruń nie ma wychowanków..,problem jest taki, że zawodnicy ci, a i trenerzy...są w in Czytaj całość