Żużel. Roberta Kościechę spotkały nieprzyjemności na Motoarenie. Ma żal do Get Well

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Denis Zieliński i Robert Kościecha
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Denis Zieliński i Robert Kościecha
zdjęcie autora artykułu

Roberta Kościechę, w przeszłości zawodnika i trenera toruńskiego klubu, jakiś czas temu spotkały nieprzyjemności na Motoarenie. Sytuacja miała miejsce przy okazji meczu Get Well - Fogo Unia.

[tag=2611]

Robert Kościecha[/tag] w dwóch ostatnich sezonach pełnił rolę trenera młodzieży w Get Well Toruń, wcześniej reprezentował natomiast barwy macierzystego klubu jako zawodnik (1995-2001, 2007-2009). Po ubiegłorocznych rozgrywkach nie przedłużono z nim umowy, po czym znalazł zatrudnienie w MRGARDEN GKM-ie.

Teraz Kościecha pracuje w Grudziądzu, ale nadal jest mocno związany z Toruniem. - Mieszkam tutaj, mam swoich przyjaciół i dużo zdrowia zostawiłem dla toruńskiego klubu. Mam też pewien żal niektórych działaczy - mówi Kościecha w rozmowie z ototorun.pl, wracając pamięcią do niemiłej sytuacji z Motoareny.

W połowie kwietnia, przed meczem PGE Ekstraligi Get Well Toruń - Fogo Unia Leszno (42:48), Robert Kościecha pojawił się na stadionie byłego pracodawcy. Wszedł do parku maszyn, po czym... został z niego wyproszony.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała skupia się na zawodach młodzieżowych, ale o Grand Prix też powalczy

- Przed meczem z Unią Leszno na Motoarenie chciałem porozmawiać z kolegami z toru: Doyle'em, Iversenem, Holderem. Dostałem karnet od klubu, wszedłem do parkingu, kiedy do meczu pozostawały ponad dwie godziny. Miałem też opaskę, która upoważnia do wejścia... ale okazało się, że zostałem z niego wyproszony - wspomina Kościecha.

- Dla mnie to dziwna sytuacja. Byłem zawodnikiem, trenerem, a potraktowano mnie jak kompletnie obcego człowieka. Bardzo mnie to zabolało - komentuje były żużlowiec, a obecnie trener młodzieży w MRGARDEN GKM-ie Grudziądz.

Zobacz także: Fakty i liczby. Australijczycy przerwali złe serie. Okrągłe jubileusze Janowskiego i Iversena PGE Ekstraliga. Drabik potężnym kapitałem Betard Sparty. Karczmarz znów pokonał Doyle'a (ranking juniorów)

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
prosty
14.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To takie typowe dla CELEBRYTÓW,płacz jak jest pod górkę,chichranie jak się jest lepszym,bogatszym od kogoś,wyśmiewanie się wręcz,co antytoruńscy Panowie tacy jak Kostek,Jabłoński pokazują wszem Czytaj całość
avatar
MoronHunter
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pan Robert zapomniał, że nie można jednocześnie mieć ciastka i zjeść ciastka... Albo spacerujemy po parkingu na MA, albo jesteśmy trenerem GKM. Proste. I przydałoby się trochę mniej płaczu w ko Czytaj całość
avatar
ADITRN
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Chyba trochę robercik wylewasz swoje gorzkie żale... pracujesz w konkurencyjnej drużynie, po rozstaniu z klubem w Torunia, wszędzie gdzie się tylko pojawisz w mediach jeździsz po Toruniu ile mo Czytaj całość
avatar
Nicram Challam
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyprosili trenera obcej drużyny ze swojego parku maszyn ? Toż to dopiero skandal....  
avatar
ZKS Stal Rzeszów.
13.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kosciecha podkradlas juniora i nm poszedłem z nim do przeciwnika i się dziwisz? Ode mnie byś kopa w d.. Dostał.