Orzeł Łódź kompletnie bezradny w Rybniku. Trener Lech Kędziora zapowiada zmiany w składzie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Lech Kędziora.
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Lech Kędziora.
zdjęcie autora artykułu

Orzeł Łódź obiecująco rozpoczął mecz w Rybniku. Goście wyszli na prowadzenie, ale później nie byli w stanie nawiązać walki z ROW-em i przegrali 37:53. - Po takim spotkaniu trzeba zastanowić się nad zmianami w składzie - stwierdził Lech Kędziora.

Pierwsza seria niedzielnego spotkania zwiastowała wielkie emocje. Po rozegraniu czterech wyścigów mieliśmy remis 12:12. Później na torze dzielili i rządzili rybniczanie. Ich przewaga rosła w bardzo szybkim tempie. Trener Lech Kędziora był bezradny, bo większość zawodników w jego zespole zawodziła na całej linii. - Jeden Tobiasz Musielak to zdecydowanie za mało, żeby wywieźć korzystny wynik z takiego terenu jak Rybnik - przyznał w rozmowie z telewizją Eleven Sports trener łódzkiego klubu.

Wspomniany Musielak był jedynym wartościowym ogniwem w zespole gości. W sześciu biegach zgromadził łącznie 15 punktów. Mecz ułożył się tak, że Orzeł rezerwy taktyczne mógł stosować już po drugiej serii, ale tak naprawdę nie miał kim odrabiać strat. Wystarczy powiedzieć, że drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie z Łodzi był Rafał Okoniewski, który zdobył o dziewięć punktów mniej od Musielaka.

Zobacz także: Złoty Kask: Ekspert komentuje skandal i pyta, kto odebrał tor w Pile

- Wystawiliśmy na to spotkanie najlepszy możliwy skład. Niestety, poza jednym zawodnikiem reszta nie stanęła na wysokości zadania. Kombinowaliśmy przez cały mecz z przełożeniami, ale nic z tego nie wyszło. Rywale mocno nam odjeżdżali. Wynik jest bardzo zły i już dziś możemy sobie powiedzieć, że w rewanżu będzie bardzo trudno - stwierdził Kędziora.

Zobacz także: To będzie drugi Motor Lublin? W Ostrowie trwa szaleństwo

Teraz przed Orłem spotkanie na własnym torze. Do Łodzi przyjedzie Car Gwarant Start Gniezno. Bardzo możliwe, że Kędziora zdecyduje się na zmiany w składzie. - To naturalne, że się nad tym zastanawiam. Trzeba szukać rozwiązań. Na pewno nie można tworzyć w tej drużynie etatów. Za nami dwa mecze, które pokazały, że u siebie nie idzie nam lekko, a na wyjeździe jest tragicznie. Musimy wykonać jakieś ruchy. W odwodzie pozostają Rory Schlein i Daniel Jeleniewski. Ta dwójka powinna otrzymać szanse w najbliższych meczach - podsumował trener Orła.

ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?

Źródło artykułu: