Czesław Czernicki: Baliński miał indywidualny cykl treningowy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Czesław Czernicki
Na zdjęciu: Czesław Czernicki
zdjęcie autora artykułu

Czesław Czernicki z respektem wypowiada się o najbliższym rywalu Unii Leszno - drużynie Polonii Bydgoszcz. Jego zdaniem odległa pozycja w ligowej tabeli nie odpowiada potencjałowi ekipy Zenona Plecha. Trener "Byków" zapewnia także, że Damian Baliński dobrze przepracował ostatnie dwa tygodnie.

- Przez ostatnie dwa tygodnie pracowaliśmy z Damianem Balińskim w ramach indywidualnego cyklu treningowego. Program, który realizowaliśmy określiłbym jako żużlowe "studia", które uwzględniały doświadczenie i klasę tego zawodnika. Bardzo wysoko oceniam kunszt Damiana. Myślę, że ta przerwa stwarza idealną bazę do tego, żeby wrócił do swojej optymalnej formy - mówił Czesław Czernicki.

Zdaniem trenera Unii Leszno mecz w Bydgoszczy będzie niezwykle ciężki dla jego drużyny. - Skład Polonii Bydgoszcz budzi szacunek. Podchodzimy do tego spotkania wielką pokorą. Ten zespół nie znalazł się w ekstralidze przez przypadek. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że Chrzanowski, Buczkowski czy Davidsson to zawodnicy "pierwszoligowi". Cały bydgoska ekipa to żużlowcy ekstraligowi w pełnym tego słowa znaczeniu. Trudno też zapomnieć o kapitalnych występach zawodników Polonii w ostatnim turnieju Grand Prix.

Klasa rywala i specyfika ich toru sprawiają, że czeka nas wyjątkowo trudny mecz - mówił

trener "Byków".

Czesław Czernicki odniósł się także do sytuacji w dolnych rejonach tabeli. - Układ sił w dolnych rejonach tabeli jest bardzo interesujący i zwiastuje wielkie emocje dla kibiców. Tak wyrównanych drużyn dawno już nie mieliśmy w najwyższej klasie rozgrywkowej. To niewątpliwie podnosi prestiż naszej ekstraligi. Teoretycznie w gorszej sytuacji są zespoły z Gdańska, Bydgoszczy i Wrocławia, ale trzeba pamiętać, że każda z tych drużyn ma realne szanse na awans do pierwszej szóstki. Wiem z doświadczenia, że zespoły, które z trudem zdobywają przepustkę do walki o medale często przechodzą pozytywną metamorfozę. Nagle przestają czuć na sobie presję związaną z ewentualnym spadkiem i okazuje się, że taka drużyna jeżdżąc bez stresu osiąga zaskakujące rezultaty. Mamy pasjonującą ekstraligę i naprawdę szkoda, że któryś z zespołów będzie musiał zostać zdegradowany. Myślę, że to powinno być pole do refleksji dla wielkich znawców żużla z Polskiego Związku Motorowego…

Źródło artykułu: