IM Australii: Fricke bliski dołączenia do legend. Ściany mogą pomóc Tungate’owi (zapowiedź)

Intensywne ściganie w Indywidualnych Mistrzostwach Australii dobiega końca. Początek miał miejsce 3 stycznia, a już w sobotę, po dziewięciu dniach odbędzie się piąta finałowa runda. W klasyfikacji generalnej wyklarował się nie tylko pewny lider, ale też pierwsza trójka, która oprócz medali ma zagwarantowany udział w tegorocznych eliminacjach do cyklu Grand Prix 2020.

Tym liderem jest Max Fricke - zwycięzca inauguracji w Gillman oraz trzeciej i czwartej odsłony, kolejno w: Underze i Wodondze. Jedynie 5 stycznia w Mildurze zajął trzecie miejsce, ale bardzo wysoka skuteczność od samego początku skutkuje pewnym prowadzeniem przed ostatnimi zawodami. Fricke ma osiem punktów przewagi nad obrońcą tytułu Rohanem Tungate'm. Trzeci Chris Holder traci do niego dziewięć "oczek".

- Chodzi o zdobywanie jak największej liczby punktów. W klasyfikacji jest spory ścisk, dlatego staram się robić co w mojej mocy, by uzbierać dużo punktów, bo trzeba to cały czas robić. Przede mną ostatnia runda, w której muszę zachować pełną koncentrację. Mam nadzieję, że ułoży się ona po mojej myśli - przekonuje w rozmowie ze speedwaygp.com Fricke, który nie może jeszcze czuć się zbyt pewnie, bo zarówno Tungate'a, jak i Holdera (to on wygrał w Mildurze) stać na niemal idealny występ.

Były indywidualny mistrz świata wspomnienia z Kurri Kurri ma zresztą nie najgorsze, bo jego ostatnia wizyta, 26 grudnia podczas zawodów Jason Crump Classic Cup, zakończyła się zdobyciem kompletu punktów. Holder docenia jednak osiągi Fricke'a. - Max jedzie doskonale, w każdej rundzie był w czołówce. Wykonuje świetną robotę i zasługuje na mistrzostwo - przyznał pięciokrotny zwycięzca krajowego czempionatu, który wydaje się, że będzie musiał skupić się głównie na potyczce z Tungate'm o srebro.

Młodszy o trzy lata rywal będzie wyjątkowo zmobilizowany, bo pochodzi z miejscowości, w której w sobotę wszystko się rozstrzygnie i to tam uczył się żużlowego abecadła. Obrońca tytułu z góry nastawia się na niełatwą przeprawę. - Będzie trudno odrobić stratę. Po prostu pojadę do Kurri Kurri i będę zbierać punkty - krótko przyznał 28-latek.

Warto dodać, że jeśli Fricke utrzyma prowadzenie do mety stanie się czwartym żużlowcem w historii Australii, który będzie miał w dorobku złote medale zarówno w rywalizacji seniorów, jak i juniorów (do lat 21 wygrywał aż cztery razy - red.). Dołączyłby wtedy do zacnego grona: Leigh Adamsa, Ryana Sullivana i Holdera. - Muszę po prostu być konsekwentny, kończyć każdy wyścig i inkasować jak najwięcej punktów - kwituje lider IM Australii.

Relację tekstową z sobotniego finału przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Obsada turnieju w Kurri Kurri:  Ben Cook Zach Cook Ryan Douglas Max Fricke Chris Holder Jack Holder Zane Keleher Brady Kurtz Todd Kurtz Jaimon Lidsey Sam Masters Nick Morris Justin Sedgmen Jordan Stewart Kye Thompson Rohan Tungate

Klasyfikacja generalna IM Australii (po 4 z 5 rund):

ZOBACZ WIDEO Jamróg: Nie mam wyrobionej marki. Wciąż muszę coś komuś udowadniać

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.