Amerykanie wracają do korzeni. Przeprowadzą krajowe eliminacje do Grand Prix

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Greg Hancock
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Greg Hancock
zdjęcie autora artykułu

Po ponad dwudziestu latach w Stanach Zjednoczonych ponownie rozegrane zostaną krajowe eliminacje do Grand Prix. Zawody zaplanowano na 8 grudnia i ma w nich wziąć udział cała amerykańska czołówka.

W tym artykule dowiesz się o:

Odkąd jednodniowe finały mistrzostw świata zastąpione zostały cyklem Grand Prix, amerykański żużel zanotował regres. Od wielu sezonów jedynym zawodnikiem, który znajduje się w światowej czołówce, jest Greg Hancock.

Teraz starają się do niego dołączyć Max Ruml, Gino Manzares, Broc Nicol, Luke Becker czy Ricky Wells. Dwaj ostatni startowali w rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej i pozostawili po sobie dobre wrażenie.

Wzrost poziomu amerykańskiego żużla sprawił, że w Stanach Zjednoczonych postanowiono zorganizować krajowe eliminacje do mistrzostw świata. Będą to pierwsze tego typu zawody od ponad dwudziestu lat. Gospodarzem zawodów będzie kalifornijskie Perris i odbędą się one 8 grudnia. - Zawody odbędą się na torze, który swoją długością zbliżony jest do europejskich. Datę turnieju wyznaczono na czas zimowej przerwy, aby mogli w nim wziąć udział wszyscy zainteresowani - przekazał Steve Evans, promotor z Perris, za pośrednictwem mediów społecznościowych.

- Koordynujemy swoje działania z szefem FIM na Amerykę Północną, Billem Cumbowem, który jest dużym fanem amerykańskiego żużla. W zawodach weźmie udział 16 zawodników, którzy powalczą o trzy miejsca w światowych eliminacjach.

Jak podkreślają organizatorzy, wywalczenie awansu nie oznacza konieczności wyjazdu do Europy. - Nikt nie jest z góry zobligowany do startu w europejskiej części eliminacji. Będzie można odstąpić swoje miejsce zawodnikowi, który zajmie kolejne miejsce. Dla uczestników będzie to wielkie przeżycie móc wystartować w zawodach, które mogą poprowadzić nawet do cyklu Grand Prix - zakończył Evans.

Lista startowa finału amerykańskiego nie jest jeszcze znana. Nie można jednak wykluczyć, że na torze w Perris zaprezentuje się cała krajowa czołówka, włącznie z zawodnikami startującymi w tym sezonie w Europie.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Źródło artykułu:
Jak oceniasz decyzję o organizacji finału amerykańskiego?
Pozytywnie
Negatywnie
Nie mam zdania
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (8)
b40sw
29.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczegolnie Bruce Penhall, dla mnie najjasniejsza gwiazda z czasow przed Gregiem. Ciesze sie ze zuzel w USA sie ozywil, oby tak dalej. Nareszcie mamy "American final" - YEAH  
avatar
AM99 - StayStrongDarcy
28.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fajnie, może USA w przyszłości doczeka się czołowego zawodnika, Hancock to już ostatnie lata kariery.  
avatar
Only Retro Speedway
27.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby ktoś z tej młodzieży odpalił. Długo byłem zdania że Amerykanie, obok Rosjan mają największy talent do speedwaya, dopiero później Australijczycy i Nowozelandczycy. Schwartz, Bruce, Ermol, Ha Czytaj całość
avatar
Nikon
27.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Do puki amerykanie nie będą jeździć w Europie , w Polsce to będa zawsze na zaścianku.  
avatar
baraboszkin
27.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
...skoro Amerykanie wracają do korzeni to może by tak Bobby Schwartz w eliminacjach do Grand Prix, dziś 62-letni, były mistrz świata z Penhallem w drużynie i w parach, ciągle regularnie startu Czytaj całość