Get Well ciągnie Mateusza Cierniaka, a on nie chce zostawić Unii Tarnów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak
WP SportoweFakty / Weronika Waresiak / Na zdjęciu: Mateusz Cierniak
zdjęcie autora artykułu

16-letni Mateusz Cierniak pojechał tylko w jednym ligowym meczu, barażu o Nice 1.LŻ, ale dla Get Well nie ma to znaczenia. Widzą w nim talent czystej wody i chętnie sprowadziliby go do Torunia. Żużlowiec jednak nie chce.

Get Well Toruń walczy o Jakuba Miśkowiaka, juniora Orła Łódź, ale od przybytku głowa nie boli, stąd pomysł na sprowadzenie Mateusza Cierniaka i rozmowy na poniedziałkowej Gali PGE Ekstraligi z jego tatą Mirosławem Cierniakiem. Jaki efekt? Z naszych informacji wynika, że nie udało się przekonać ani jednego z panów do toruńskiej opcji. I bynajmniej nie chodzi o to, że Mateusz nie lubi Get Well.

Młody Cierniak nie chce słyszeć teraz o przenosinach, bo woli zostać w swoim naturalnym, czyli tarnowskim środowisku. W nim dobrze się czuje i uważa, że Grupa Azoty Unia (za rok drużyna jedzie w Nice 1.LŻ) może mu tylko pomóc w dalszym rozwoju.

Można by stwierdzić, że Cierniak niepotrzebnie się asekuruje, że w PGE Ekstralidze też miałby szansę na rozwój i dobre wyniki. W meczu ligowym (baraż MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. - Euro Finannce Polonia Piła 55:35) pojechał tylko raz, ale wypadł rewelacyjnie (9 punktów i 3 bonusy w 4 biegach, czyli komplet). Z rozmów Get Well z ojcem zawodnika wynika jednak, że oni wolą dmuchać na zimne. Nie podpalają się, mówią, że to był tylko jeden dobry występ. Co prawda udany, ale to jednak za mało, by na tej podstawie budować jakieś wielkie oczekiwania i już teraz mówić, że Mateusz na pewno sprostałby Ekstralidze. W tym sezonie głównie jeździł jednak w zawodach młodzieżowych.

Wiemy też, że dla Cierniaków dużym problemem byłby temat przeprowadzki. Tak ojciec, jak i syn uważają, że żużel dojazdowy nie ma sensu. Kontrakt z Get Well oznaczałby przenosiny, a Mateusz nie tylko jeździ, ale i też się uczy. Obecnie w technikum. Ma ambitne plany.

Jako ciekawostkę podajmy, że kiedy już stało się jasne, że Mateusz pojedzie w jednym meczu dla Ostrovii, zgłosił się ROW Rybnik. Chcieli wypożyczyć młodego na rewanżowe spotkanie barażowe z Falubazem Zielona Góra. Umowa z Ostrowem już była jednak podpisana.

ZOBACZ WIDEO Polskim żużlowcom brakuje kropki nad "i", ale wciąż są potęgą

Źródło artykułu: